Jedziesz na Erasmusa?! Przygotowania krok po kroku.
W poprzednim wydaniu Hot°a przedstawiliśmy jak wygląda program Erasmus od strony papierkowej- czyli dokumenty, podania, umowy. W tym wydaniu nieco ciekawiej- czyli za co wziąć się po załatwieniu wszelkich formalności. Jeżeli zdecydowaliście się na wymianę zagraniczną, czeka Was precyzyjne rozplanowanie podróży, pobytu na miejscu i spraw uczelnianych. Postaramy się pomóc Wam w podjęciu tego wyzwania, opisując jak my poradziliśmy sobie z podróżą do Hiszpanii, a dokładniej Erasmusem w Walencji (którą a propos gorąco polecamy)!
Jak już wiecie, możliwości wyjazdu za granice są znacznie większe niż jeszcze kilka lat temu. Obecnie każdemu przysługują 2 lata za granicą w ramach programu Erasmus+, a możliwości podróży są bardzo atrakcyjne. Każdy wybiera miejsce według własnych preferencji: jedni sugerują się językiem, który chcą doszlifować w trakcie wymiany, inni rankingiem uczelni, jeszcze inni atrakcyjnością samego miasta, położeniem i jego życiem nocnym . W naszym przypadku wybór był natychmiastowy i nie było mowy o innych opcjach- stwierdziliśmy, że cudownie byłoby ominąć srogą zimę, poznać nowy język, uczyć się na nowoczesnym uniwersytecie i przeżyć prawdziwą półroczną „fiestę”. Walencja dała nam wszystko, a nawet więcej! O samym mieście i studiowaniu tutaj opowiemy w kolejnych artykułach, a na razie skupmy się na naszych radach dla Was.
Podróż do miasta, w którym spędzicie kolejne pół roku czy rok może przybrać różne formy: własnym samochodem, pociągami, samolotem czy autobusem. W przypadku odległych miejsc zdecydowanie odradzamy autobus, mimo że czasami ceny mogą być niższe niż samolotowe. Niestety po takiej wyprawie możecie się wykończyć fizycznie i zniechęcić już na samym wstępie erasmusowej przygody. Jeżeli Wasz cel znajduje się daleko od domu, spróbujcie poszukać tanich lotów. Polecamy wyszukiwarkę Skyscanner (dostępna także na smartfonach!), który umożliwił nam znalezienie biletu do Barcelony za 200 zł. Z Barcelony do Walencji dojechaliśmy pociągiem (Renfe), a wszystkie bilety zarezerwowaliśmy tuż po podpisaniu umowy Erasmusa, żeby oferty były jak najatrakcyjniejsze.
Podsumowując podróż na dalszych dystansach- zdecydowanie polecamy samolot tanimi liniami (Norwegian, Ryanair, Wizzair czy Easyjet), i ewentualnie „dotransportowanie” się do miejsca docelowego pociągiem czy lokalnymi busami. Pamiętajcie jednak, żeby unikać lotów łączonych, ponieważ w przypadku wykupienia dodatkowego bagażu (taki na pewno będzie niezbędny) zapłacicie dodatkowo za każdy odcinek podróży! Jeżeli jednak uniwersytet znajduje się „w pobliżu”, poza tanimi lotami poszukajcie przewozów autokarowych czy zbierzcie się w kilka osób i zabierzcie samochodem któregoś z Was!
Podróż zaplanowana? Czas na rozplanowanie kilku dni na miejscu i zakwaterowania. Niestety w temacie stałego zamieszkania za granicą ciężko będzie nam precyzyjnie doradzić, ponieważ różnice w cenach w krajach UE są znaczne. Jedni wybiorą akademik, inni zdecydują się na wynajęcie mieszkania studenckiego. W przypadku wyjazdu do Włoch czy Hiszpanii, zdecydowanie polecamy wynajmowanie mieszkań czy pokoi. Jest to forma dużo bardziej popularna i opłacalna. Za pokój w Walencji zapłacicie od 150 do 250 euro (to już wypas!). Do cen zazwyczaj dolicza się jeszcze opłaty za prąd, wodę, gas i internet. Warto wspomnieć, że jest to miasto tańsze niż Barcelona czy Madryt, a uroku ma (naszym zdaniem) nawet więcej! W niektórych krajach ceny akademików są bardzo przystępne, jednak w rejonach włosko-hiszpańskich, z tego co nam wiadomo, ceny są wyższe i jest to opcja mniej opłacalna.
Polecamy rozejrzeć się za mieszkaniami już przed przyjazdem i wyszukać kilka ofert umawiając się na spotkania tuż po przyjeździe. Kolejna rada- najpierw rozglądajcie się za zakwaterowaniem na własną rękę i kontaktujcie bezpośrednio z właścicielami, a dopiero w przypadku niepowodzenia decydujcie się na korzystanie z pomocy pośredników. Nie zapominajcie, że nawet jeżeli zmuszeni zostaniecie do wynajmu przez agencję nieruchomości, śmiało możecie się targować o cenę pośrednictwa. Po przyjeździe do Waszego wymarzonego Erasmusowego miasta zatrzymajcie się na pierwszych kilka nocy w hostelu czy hotelu. Uwaga! Na stronie booking.com często pojawiają się świetne oferty hoteli (zwłaszcza poza sezonem!), w których nocleg ze śniadaniem kosztuje prawie tyle co hostel z nieco wyższym standardem. Bądźcie więc czujni i zabierzcie się za rezerwacje noclegów tuż po kupieniu biletów lotniczych czy autobusowych.
Po znalezieniu mieszkania czas na formalności uniwersyteckie. W większości przypadków zostaniecie e-mailowo poinstruowani przez koordynatorów uczelni zagranicznych, jakie powinny być Wasze pierwsze kroki związane z uczelnią. Pamiętajcie, aby jak najszybciej udać się do uczelnianego biura spraw międzynarodowych w celu odebrania zaświadczenia o przyjeździe. Jest to bowiem dokument, którego data wystawienia wyznacza początek Waszego pobytu stypendialnego, czyli dni, za które otrzymujecie grant Erasmusa. Kolejny krok to wybór przedmiotów- zabierzcie się za to równie prędko, bo miejsca w grupach, które najbardziej Wam odpowiadają mogą rozejść się jak ciepłe bułeczki. Chyba nikt nie chce spędzić całego tygodnia na uczelni zaliczając codziennie kilka długich okienek?!
W tym miesiącu to już wszystko. Zapraszamy do lektury kolejnego felietonu wysyłanego prosto z (jeszcze gorącej!) Walencji i szczerze zachęcamy: Jedźcie Na Erasmusa!