Relacja z Erasmusa cz.4 - Dlaczego warto wybrać Valencie?
Początek roku to nowe postanowienia, plany i zastrzyk energii do działania! Czy jednym z Waszych marzeń jest wyjazd na studia za granicę w ramach programu Erasmus+? A może myślicie o wakacjach w Hiszpanii? Tak się składa, że mieliśmy ogromne szczęście trafić „na chwilę” do miasta idealnego, w którym życie płynie raz spokojną siestą, a potem pełną emocji fiestą. Nie wiecie gdzie wybrać się na tygodniowego tripa z przyjaciółmi? A może gdzie jechać na półrocznego czy rocznego Erasmusa?!? Odpowiedź jest jedna: tylko Valencia!
Walencja to trzecie pod względem wielkości miasto hiszpańskie położone tuż przy Morzu Śródziemnym, oddalone o ok. 300 km na południe od popularnej Barcelony. Ogromnym atutem tego miejsca jest świetna lokalizacja, która umożliwia wypady w różne kierunki kraju i zdecydowanie ułatwia jego poznanie. Z Walencji blisko mamy do Madrytu, do Barcelony (która urzeka swym urokiem i stanowi główny cel turystyczny obcokrajowców) i do Alicante. Podczas pobytu w Valencii nie zapomnijcie odwiedzić PortAventura, czyli ogromnego parku rozrywki, w którym znajduje się najwyższy w Europie rollercoaster Shambhala (2 h drogi). Wiecie już w jakiej części Espany znajduje się polecane przez nas miasto, czas więc skupić się na nim nieco bardziej!
Za co kochamy Erasmusa w Walencji? Przede wszystkim za niesamowity śródziemnomorski klimat. Nigdy nie spodziewaliśmy się, że Mikołajki można spędzić w samych t-shirtach na plaży, i że w styczniu będzie tyle słońca co latem w Polsce! Latem upały dają się we znaki, jednak my na temperaturę zupełnie nie narzekaliśmy, bo co może być lepszego niż kąpiel w gorącym morzu po zajęciach na uczelni? Aha! Skoro mowa o takich przyjemnościach, to musicie wiedzieć, że nigdy wcześniej nie widzieliśmy tak pięknych i szerokich plaż, które znajdują się tuż przy promenadzie z setkami palm i różnych knajpek. Co ciekawe, Hiszpanów po sezonie rzadko tam spotkacie, gdyż dla nich opalanie kończy się zaraz po wakacjach. W październiku, pomimo, że temperatury wahały się od 25 do 30° C, a na niebie nie było nawet jednej chmurki, w morzu spotkać można było jedynie kilku turystów i samych Erasmusów.
Dlaczego jest to miasto idealne na Erasmusa? Przede wszystkim jest to dobry ośrodek uniwersytecki i cel podróży studentów z całego świata. Znajdują się tu trzy znane uniwerki: Universitat de Valencia (wiele kierunków oferuje zajęcia w języku angielskim!), Universitat Politecnica de Valencia (jedna z lepszych polibud w kraju) oraz Universitat Catolica. Musimy przyznać, że wszystkie akademickie campusy są niesamowicie nowoczesne i ułatwiają studentom życie w wielu dziedzinach (aplikacja na smartfony, kilka różnych barów i restauracji, banki, fryzjer, boiska sportowe, basen i wiele innych!).
Ceny dań dnia dla żaków są atrakcyjne, a małe piwko czy winko do lunchu podczas przerw między zajęciami to (niewyobrażalny w PL!) standard. Wielkim plusem Walencji jest fakt, że nie jest to miasto bardzo turystyczne, przez co ceny nie zabijają. Pomimo braku setek turystów (co dla nas jest ogromnym plusem ze względu na większe bezpieczeństwo i mniejszą ilość kradzieży), można zaobserwować, że jest to miasto międzynarodowe. Mamy wrażenie, że na Erasmusie lub innych programach wymian międzynarodowych są tu studenci ze wszystkich państw Europy, a nawet zaryzykowałbym stwierdzeniem- większości państw świata.
Co warto zobaczyć w Walencji? Przede wszystkim znane „Ciutad de las Artes y las Ciencias”- jest to dzielnica sztuki i nauki z wielkimi nowoczesnymi budynkami, otoczonymi basenami i ogrodami. Znajdziecie tam: oceanarium (jedno z większych w Europie + delfinarium), muzeum nauki i kino IMAX, gdzie odbywają się projekcje na ogromnej przestrzeni. Co najmniej jeden cały dzień powinniście poświęcić na zwiedzenie samego centrum. Zacznijcie od katedry, w której znajduje się znana chrześcijańska relikwia, która była przedmiotem poszukiwań kultowego bohatera Indiana Jones- oryginalny (podobno!) Święty Graal. Jeżeli jesteśmy już w tym miejscu to czeka nas mały trening- 207 stromych schodów na sam szczyt dzwonnicy, która jest częścią katedry. Gdy dotrzecie jednak na samą górę, czeka na Was piękna panorama całej Walencji i możliwość zrobienia świetnych ‘selfie’:).
Dodatkowo w centrum znajduje się Plaza de Torros, czyli arena walk byków. Walki te to hiszpańska tradycja, jednak aktualnie ma wielu przeciwników i nie jest przeznaczona dla osób o słabych nerwach. Następny cel zwiedzania to Mercat Central, czyli ogromny targ, na którym znajdziecie świeże ryby, owoce morza, mięsa i wyroby typowe dla Hiszpanii. Tam również możecie przekąsić jakiś mały tapas (przekąska). Jeżeli jesteś miłośnikiem sztuk pięknych to odwiedź Museo de Bellas Artes (znajdziesz tam obrazy El Greca, Goi czy Velazqueza), a gdy preferujesz przyrodę i piękne widoki to Jardi Botanic, czyli ogród botaniczny.
Warto wspomnieć, że przez całe miasto ciągnie się pas zieleni, który pozostał po wielkiej powodzi rzeki Turia. Obecnie znajdują się tam piękne ogrody, fontanny, nowoczesne boiska i obiekty sportowe. Jest to również idealne miejsce dla aktywnych biegaczy! Jeżeli ktoś chciałby zobaczyć słonie, żyrafy, lwy czy hipopotamy, to w Walencji znajduje się również ‘Bioparc’, czyli ogromne ZOO z odmianami zwierząt z całego świata!
Na samo zakończenie ostatni przystanek, czyli stadion piłkarski Mestalla, na który warto się udać by obejrzeć mecz lokalnej drużyny Valencia C.F. Mieliśmy okazję oglądać tam mecz z F.C. Barceloną, podczas którego emocje na trybunach sięgały zenitu! Niestety Barcy „udało się” w ostatniej minucie meczu strzelić jednego gola :)
Chyba już teraz nie macie żadnych wątpliwości? Czas na Walencję!