Eroller! Hulajnogi to dopiero początek!
W sierpniowym numerze przedstawiamy Wam firmę Eroller, producenta genialnych elektrycznych hulajnóg, lub jak sami mówią „hulaśek” . Ich moto brzmi: „Klasyczna jazda na hulajnodze nabrała nowego znaczenia, potężny silnik, wytrzymała bateria oraz wielofunkcyjność sprawia, że codzienna droga do pracy czy szkoły stanie się frajdą i super alternatywą powiązaną z ochroną środowiska”. Rozmawiam z prezesem spółki Eroller Sp. z o.o, Panem Marcinem Puszkarkiem.
Zacznijmy od początku. Kiedy powstała firma Eroller? Co było impulsem do jej założenia?
Powstaliśmy w odpowiedzi na potrzeby rynku elektromobilnego w Polsce. Chcielibyśmy poważnie zająć się pojazdami elektrycznymi. Dziś są to hulajnogi elektryczne, ale one przecierają szlaki, dostarczają nam informacji, uwrażliwiają na potrzeby klientów indywidualnych oraz firmowych. Uczymy się wspólnie i tak jak rynek elektromobilny szybko się rozwijamy. Jeszcze w ubiegłym roku nieśmiało testowałem na szczecińskich drogach czy ścieżkach rowerowych nasze modele, (które obecnie mamy w sprzedaży) a dziś jesteśmy w trakcie przygotowań naszego modelu R1+ dla dużego koncernu, który hulajnogi traktuje bardzo poważnie i chce z nich stworzyć flotę elektromobilną dla pracowników. Nie musiałem ich przekonywać, że wprowadzenie takiego rozwiązania przyniesie oszczędności.
Nie chodzi tylko o szybsze przemieszczane się z punktu A do punktu B. Dziś rozmawiamy jakie zbierać informacje z modułu sterującego, dot. m.in. czasu poświęconego na wykonanie zadania, przejazdu, strefy poruszania się, różnego rodzaju alarmów czy alertów dot. wykorzystania czasu pracy etc… ale już po pierwszym pytaniu widzę, że za dużo mówię…. (śmiech) Impulsem było, to jak sam przejechałem się na elektrycznej hulajnodze i zauważyłem jaka to frajda. Ale może zacznę od historii…. Kocham motocykle, jednak jest to miłość skryta… 20 lat temu przewiozłem na motocyklu pewną dziewczynę, która później została moją żoną. Mi wydawało się, że nie jechałem szybko. Ona do dziś uważa inaczej i boi się… motocykli….. Ja nie chcę aby się bała, więc nie jeżdżę. Nasz model ErollerOffroad, rozpędza się do 60 km/h. Nie jest to motocykl, ale czuć wiatr we włosach.
Hulajnogi elektryczne stały się bardzo popularnym środkiem transportu. Jak Pan myśli, skąd wynika ten fenomen?
To proste. Kto z nas dorosłych nie chce poczuć się jak dziecko. Wrócić do czasu dzieciństwa, stanu błogości i radości z każdej nowej poznanej rzeczy. Nie mówię, że wszyscy wspominają tak czas dzieciństwa, ale pierwsza jazda na rowerze czy hulajnodze na pewno do nich należy. Jednak dorośliśmy, mamy kredyty, różne zobowiązania, zadania, wszędzie się spieszymy, brakuje nam czasu…. Jak mamy chwilę, to szukamy praktycznych rozwiązań: Proszę spróbować przejechać samochodem w godzinach szczytu w Szczecinie z Centrum – powiedzmy z Bramy Portowej na Pogodno…. A proszę przejechać ten odcinek hulajnogą. Proszę policzyć ile Pan spali paliwa, gazu, ile czasu Pan zmarnuje… Pełne ładowanie hulajnogi (przez 3-4h) to koszt 18-19 groszy. Ale to nie wszystko. Pochodzę z Wielkopolski z 20 tyś. miasteczka – i dziś już tam są korki. Uliczki jednokierunkowe, ścieżki dla rowerów… samochody przeszkadzają mieszkańcom, a hulajnogą elektryczną dojedziemy szybko i wszędzie, bez marnowania czasu, który i tak pędzi w dzisiejszym świecie.
Gdzie możemy się na nich poruszać i jaką maksymalną prędkość potrafią osiągać?
Dziś czekamy na ustawodawcę – nie mamy w Polsce uregulowanych przepisów w kwestii hulajnóg elektrycznych. Jest projekt ustawy, mam nadzieję, że po wyborach politycy się nad nim pochylą i będziemy mieli nowelę ustawy – prawo o ruchu drogowym. Hulajnoga elektryczna ma nazywać się urządzeniem transportu osobistego (UTO). Co do zasady użytkownik hulajnogi będzie miał takie same prawa i obowiązki jak rowerzysta. Czyli poruszamy się po ścieżkach rowerowych.
Jeżeli brak ścieżki dla rowerów będziemy mogli poruszać się jezdnią, ale tylko gdy obowiązuje na niech ograniczenie do 30 km/h. Natomiast gdy brak infrastruktury rowerowej lub ograniczenia, wówczas hulajnogą elektryczną będziemy się poruszać po chodniku. I wiem, sam uważam, że trzeba być ostrożnym. Trzeba się szkolić, trzeba zwracać uwagę na pieszych, na innych uczestników ruchu… Na naszej stornie internetowej znajdziecie Państwo zakładkę „Akademia Jazdy” – strona jest w przygotowaniu, ale docelowo powstaną tam krótkie filmy instruktarzowe – jak jeździć bezpiecznie, jak w czasie jazdy widzieć innych, jak nie zrobić krzywdy sobie i innym. Wspólnie z Miejskim Ośrodkiem Wychowawczym w Trzebieży, tzn. z utalentowaną młodzieżą tego ośrodka – pracujemy nad filmikami.
Jakie są wasze trzy najbardziej popularne modele pod kątem sprzedaży? Czy w waszym sklepie zapewniacie również doradztwo przy wyborze odpowiedniej hulajnogi?
Dziś mamy 3 modele w sprzedaży: Eroller R1, Eroller R1+ oraz Eroller Offroad – i tu jak sama nazwa wskazuje na bezdroża. Nie są to modele marketowe. To wyższa półka. To nasza marka, szczecińska ;) i będziemy ją rozwijać. Jak szukałem pracowników, to nie pisałem, że handlowiec, sprzedawca, liczy się wynik, prowizja od sprzedaży, że będą spotkania motywujące, rozliczanie z rozmów. To nie korporacja. Pisałem o pasji. I takich mam pracowników z pasją. Sami jeżdżą, testują, zastanawiają się i myślą o kliencie i firmie, którą wspólnie budujemy.
W swojej ofercie macie również hulajnogi Off-road. Czym różnią się od klasycznej wersji?
Już kilka razy o niej wspomniałem. To model bardzo silny. 2 silniki 400 Watowe, na dwóch 12 calowych kołach. Amortyzatory z przodu i z tyłu, hydrauliczne hamulce tarczowe, kolorowy wyświetlacz LCD z wieloma funkcjami. Trzy tryby prędkości, dodatkowe oświetlenie, możliwość rozdzielenia napędu na jedno koło, regulacja wysokości, kąta położenia kierownicy. Jest moc. Prędkość max. do 60 km/h. Testowaliśmy sam jeździłem tym sprzętem 60 na godz. Ważę 80 kg. Wymaga rozwagi – jak motocykl, ale jest moc. ;) Ci którzy jeżdżą, to wiedzą. ;)
Na ile km wystarcza jedna naładowana bateria? No właśnie, tu nasuwa się pytanie – czy świadczycie również usługi serwisowe?
Zacznę od drugiego pytania. Tak, świadczymy usługi serwisowe. Gwarancja door-to-door. Jeżeli, ktoś wydaje określoną kwotę pieniędzy na hulajnogę, to nie możemy i nie chcemy go zostawić na lodzie. Musi mieć pewność, że jeżeli się do nas zgłosi nawet po gwarancji, to po zgłoszeniu hulajnogę odbierze kurier, wycenimy usługę, naprawimy i oddamy kurierowi. Po 48 godzinach znów rano pojedzie na „hulaśce” do pracy. W pełni naładowana bateria w modelu R1 wystarczy na przejechanie 30 km przy wadze 80 kg. W modelu R1+ do 40 km przy tej samej wadze. Model R1+ dedykujemy dla użytkowników, których waga przekracza 100 kg. Offroad przejedzie na jednym ładowaniu do 50 km. Mała ciekawostka przy wadze użytkownika 145 kg hulajnoga offorad’owa na asfalcie rozpędziła się do prędkości 55km/h i utrzymywała prędkość. Klient był bardzo zadowolony i twierdził, że ze wszystkich - które testował, to jedyna hulajnoga, która go nie zawiodła.
Czy w Waszej ofercie znajdziemy również kaski, ochraniacze i inne akcesoria?
Tak, mamy kaski, kominy na szyję w ciekawe wzory, czekamy na kamizelki odblaskowe, za chwilę w sprzedaży będą także ochraniacze. Wprowadzamy także moduły GPS w oparciu o zewnętrzną platformę. Dadzą nam możliwość śledzenia tras przejazdu, czy miejsca zabawy naszej pociechy. Mój syn na elektrycznej hulajnodze w miesiąc przejechał 250 km. Sam się zastanawiałem gdzie jeździł, bo nie jest pełnoletni. Myślę, także o wprowadzeniu walizek samojezdnych (które chodzą jak pieski za swoim panem). Dziś używa takich armia (chyba jeszcze nie polska), a jutro może nasze mamy, ojcowie czy dziadkowie wracający z zakupów w hipermarkecie. Elektromobilność to już nie przyszłość a teraźniejszość. Najpiękniejsze jeszcze przed nami. Zapraszamy do nas.
"Pełne ładowanie hulajnogi (przez 3-4h) to koszt 18-19 groszy."
Outlet Park Szczecin.
Punkt sprzedażowy naprzeciw restauracji Marche
www.eroller.pl
[email protected]
tel.518 529 425
Komentarze
Brak komentarzy.