Bohaterka Domu – Nina Kaczmarek
W cyklu Bohaterka / Bohater Domu przedstawiamy Wam mniej lub bardziej znanych szczecińskich rodziców, którzy opowiadają o swoich perypetiach z wychowaniem dzieci. Pytamy się o rzeczy przyjemne, trudne, o ilość pracy którą wkładają w rozwój swoich pociech, o metody wychowawcze oraz o miejsca edukacyjne czy sportowe, które polecają. W naszym marcowym wywiadzie rozmawiam z Niną Kaczmarek, mamą 8,5 letniej Mariki i prawie 5cioletniego Igora, zawodowo trenerem i coachem oraz organizatorką wydarzeń na rzecz Kobiet.
hot°: Jesteś bardzo aktywna zawodowo, czy łatwo jest Tobie - pogodzić życie zawodowe z wychowaniem dzieci?
Chciałabym móc odpowiedzieć, jak znane celebrytki: „Tak, cudownie godzę życie zawodowe z wychowywaniem dzieci" Niestety - musiałabym skłamać, zwłaszcza że mój mąż pracuje z dala od domu i zarządzam całym tym majdankiem sama. Za tym, że mogę realizować się zawodowo i prowadzić tyle projektów na raz stoi cała logistyka. Mam nianię, która pomaga mi w odbieraniu synka z przedszkola, cudowną babcię Grażynkę, która po jednym telefonie jest w szkole córci. Żyję z zegarkiem w ręku i studencki kwadrans spóźnienia może mi wszystko wywrócić do góry nogami.
hot°: Co najbardziej lubisz robić ze swoim dzieciakami? Co Wam sprawia największą frajdę?
Igorowi i Marice największą frajdę sprawia bieganie, hałasowanie i jedzenie słodyczy. Mi trochę mniej, poza tym ostatnim :) Zatem, jak mamy czas to chętnie razem kręcimy ciasta, kroimy owoce na sałatki, a później to pałaszujemy przy jakimś filmie rodzinnym. Podczas seansu: moja córcia czesze mi włosy, wpina dziesiątki spinek i zaplątuje gumki we włosach, a synek, mazakami maluje mi tatuaże na rękach i nogach. Takie domowe SPA po którym musze się długo rozczesywać i zmywać malunki ze skóry :) Uwielbiam te chwile i ich małe rączki.
hot°: Masz dużą wiedzę dydaktyczną. W takim razie podchwytliwe pytanie - Na co pozwalasz swoim dzieciom a na co nie pozwalasz? Gdzie przebiegają granice waszego partnerstwa?
Partnerstwa? Niekoniecznie. Jestem ich Mamą i one to wiedzą. Kocham, tulę, pocieszam, ale jak jest potrzeba potrafię wyciągnąć konsekwencje złych zachowań. „Bezstresowe wychowanie" to nie jest mój sposób na rodzicielstwo. Czasem nawet zdarza mi się słyszeć, że jestem ostra. Na co pozwalam, a na co nie? To dość obszerny zakres, najkrócej odpowiadając: Igor i Marika funkcjonują według zasady „Nie rób drugiemu, co Tobie niemiłe", a jeśli jednak im się zdarzy, to staram się z nimi mówić o miłości, szacunku i relacji z drugim człowiekiem. Uczę ich, by szanowali innych pamiętając jednak o swojej autonomii. To jest dość trudne i są momenty kiedy brakuje mi na to cierpliwości i pomysłu, ale ważne jest być obok i uczyć się razem z nimi i od nich.
hot°: Wróćmy na chwile do twojej pracy. Czym się zajmujesz obecnie? Patrząc na twojego facebooka widzę mnóstwo różnych prac / działań / projektów ;) Proszę o szczegóły.
Przede wszystkim jestem trenerem kompetencji miękkich, pracującym w oparciu o metody coachingowe, z pasji trenerką fitness. Jako typ społecznika wraz z innymi cudownymi kobietami, zwłaszcza Anitą Gałek prowadzę portal dla kobiet z zachodniopomorskiego Kobietowo.pl Z tej aktywności wynikają wszystkie kolejne działania. Jednym z nich jest projekt „Mama to Kobieta", w każdy czwarty czwartek miesiąca, w Starej Rzeźni. Na tych spotkaniach wszystkie Mamy znów mogą się poczuć Kobietami i popracować nad sobą.
Kolejno - wraz z Joanną Dudziak organizujemy Projektzmiana.szczecin.pl dla wszystkich Szczecinianek. Projekt jest w 100% finansowany i obejmie 6 uczestniczek, które przez 8 tygodni będą pracowały nad sobą zewnętrznie i wewnętrznie. Wielka Inauguracja i przedstawienie finałowej 6 będą miały miejsce 11.03.2017 w Starej Rzeźni o 15.00 (wstęp wolny). Tego dnia, wyjątkowym koncertem sfinalizujemy kolejny projekt trwający od 06.03- 11.03.2017. „Tydzień Kobiet z Kobietowo.pl" Wszelkie szczegóły będą na stronie. To plany na najbliższy kwartał, a mam ich znacznie więcej.
hot°: Jak wygląda edukacja i zajęcia pozaszkolne twoich dzieci? Jakie miejsca polecasz?
W pierwszej kolejności kładłam nacisk na wybór placówek oświaty. Dla mnie to podstawa. Marika 3 x w tygodniu chodzi do Ogniska Baletowego, jest już w 4 klasie sekcji dziecięcej. Panie tam pracujące to chodzące serca na dłoni. Pozostałe zajęcia dodatkowe odbywa w szkole (SP35), przed lub po lekcjach: taniec towarzyski i ludowy, rytmika; zajęcia - ruchowe, z kreatywności i eksperymentalne.
Na wszystkie zapisała się sama, ja tylko piorę rajstopki, baletki i dbam o inne detale :) . Igor ma wszystkie zajęcia w przedszkolu (PP4): tańce, piłka, rytmika, angielski i też sam sobie je wybrał. Oszczędza mi to dojeżdżania w wiele miejsc, poza baletem 3 x w tygodniu :) W ferie i wakacje korzystamy z turnusów w Wodnym Królestwie i Akademii Pinocchio.
hot°: Czy uważasz , że w dzisiejszych, wirtualnych czasach ciężej jest przekazać prawdziwe wartości rodzinne? Co to są w ogóle według Ciebie wartości rodzinne?
Wartości rodzinne według mnie pozostają stałe: miłość, szacunek i wsparcie. Sądzę jednak, że jest trudniej je przekazać, z racji uciekającego czasu. Niby jest go tyle co zawsze, ale możliwości więcej i pojawia się deficyt. Dzisiaj możemy sięgać marzeń, a sięganie ich bywa czasochłonne. Wtedy jest konflikt - czas dla mnie, czy dla mojego dziecka? Tutaj bywam egoistką. Jako mama chcę pokazać dzieciom, że najpierw trzeba umieć realizować siebie, a wtedy ma się siłę i pomysły, by być mądrym rodzicem.
hot°: Dziękujemy za wywiad
Komentarze
Brak komentarzy.