Kącik Psychologiczny: Dziecięca złość - o trudnych emocjach dzieci
Wybuchy złości u maluchów bywają głośne i trudne do zażegnania. Rodzic często czuje wtedy bezsilność bądź strach, a czasem również frustrację, złość czy nawet agresję. Czym jest dziecięca złość? Dlaczego występuje? Jak ją rozumieć i jak na nią reagować podpowiada nasza rodzinkowa psycholog Karolina Piotrowska. Zapraszamy do przeczytania naszego kwietniowego felietonu.
Pierwsze Sygnały
W okolicach drugiego roku życia spora część dzieci wchodzi w okres częstego używania słowa „nie”. Jeśli zdanie malucha nie zostanie wzięte na serio pojawić się mogą wybuchy płaczu, krzyk, agresja w stronę innych bądź zachowanie autoagresywne. Z drugiej strony mało które dziecko w tym wieku potrafi uszanować cudze „nie”. Swoje niezadowolenie w momencie konfrontacji z negatywną odpowiedzią wyraża w dostępny mu sposób: płaczem, złością bądż agresją, niezadowoleniem, fizycznym odsunięciem się/odepchnięciem rodzica albo wręcz odwortnie, szukaniem wsprcia w ramionach opiekuna.
Czas ten bywa nazywany nawet buntem dwulatka, co samo w sobie jest nieco mylący, gdyż sugeruje, że dziecko celowo buntuje się przeciw czemuś/komuś. W rzeczywistości zaś jest to bardzo ważny etap rozwoju, w czasie którego dziecko poznaje swoje emocje, ich natężenie, sytuacje w których się pojawiają. Samo „nie” w ustach dwulatka jest próbą postawienia pierwszych granic, wyrażenia swojego zdania albo próbą samodzielnej eksploracji świat (tak się bowiem składa, że dzieci dość często mówią „nie” właśnie wtedy, gdy rodzic próbuje wyręczyć je w jakiejś czynności bądź zabronić mu pewnego działania). Ponadto potrzeba poznania świata u dwulatka jest tak silna, że często dziecko jednocześnie chce spróbować wszystkiego i nic mu nie pasuje.
W praktyce życie z dwulatkiem jest jak życie na wulkanie. Przejście od płaczu do radosnego śmiechu jest dla małych ludzi naturalne zaś u dorosłych taka labilność emocjonalna skutkować może poczuciem znużenia i rosnącym niepokojem. Sytuacje utrudnia niedostateczna umiejętność wysławiania się u dzieci, które w tym wieku nie są jeszcze w stanie jasno nazywać i komunikować swoich emocji.
Drugie Rozdanie
Kolejne etapy rozwoju emocjonalnego następuje w okolicach czwartego roku życia dziecka. Wtedy też możemy spodziewać się początków empatii u malucha. Czterolatek nadal reaguje bardzo emocjonalnie, łzy i złość towarzyszą mu dość często i są naturalnym elementem jego życia. Pomimo że większość dzieci w tym wieku mówi już stosunkowo dobrze to w chwilach dużego wzburzenia emocjalnego trudno jest im sklecić zdania, zamiast słów pojawiać się więc mogą zachowania agresywne mające na celu rozładować nadmierny poziom emocji.
Dziecko, w oczach dorosłego, może wybuchać złością z banalnych powodów, takich jak np. kolor kubeczka, w którym dostało picie. Przejawem złości może być plucie, bicie, rzucanie zabawkami bądź niszczenie przedmiotów. Patrząc na takie zachowanie swojego dziecka rodzic czuje obowiązek zareagowania…. Tylko jak reagować?
Siła Spokoju
Przede wszystkim pamiętaj, że dziecko, bez względu na to czy ma dwa, cztery czy osiem lat, jest mniej doświadczone niż Ty. Nie powinnaś od niego wymagać umiejętności kontroli nad emocjami jeśli sama nie potrafisz tego zrobić. Powiedzeniu dziecku „przestań”, „uspokój się” czy też krytyka nic nie da.
W momencie wybuchu dziecko potrzebuje czuć siłę Twojego spokoju. Jesteś wtedy dla swojego malca bezpieczną przystanią i wzorcem, na którym może oprzeć swoje rozchwiane emocje.
Po drugie, nie staraj się za dużo mówić i tłumaczyć. Nasz mózg skonstruowany jest w taki sposób, że w chwili skrajnych emocji zalewany jest hormonami uniemożliwiającymi racjonalne myślenie. Nawet gdybyś przedstawiła bardzo logiczne argumenty to dziecko targane złością nie ma biologicznej możliwości, aby je zrozumieć. Rozmowę zostaw na chwile spokoju, już po zażegnaniu kryzysu.
Po trzecie, pozostań otwarta na dziecko i jego potrzebę bliskiego fizycznego kontaktu. W pewnym momencie zauważysz, że maluch targany złością zaczyna szukać przytulenia. Ma to znów głębokie podłoże hormonalne – mocne objęcie wpływa na ludzki układ nerwowy w taki sposób, że pozwala na wyciszenie się (tak więc karanie dziecka poprzez odmawianie mu przytulenia de facto utrudnia mu drogę do spokoju).
Po czwarte i najważniejsze: pamiętaj, że jest naprawdę mało prawdopodobne, aby zachowanie dziecka nakierowane było na chęć skrzywdzenia Cię, utrudnienie Ci życia etc. Dzieci po prostu dopiero się uczą – zarówno swoich emocji, jak i sposobów, a jaki można je okazywać oraz sobie z nimi radzić.
Karolina Piotrowska przyjmuje:
Centrum Terapeutycznym Panaceum, Kopernika 6/1, Szczecin
Tel. 600 904 510
Komentarze
Brak komentarzy.