Porady Wychowawcze: Jak (czy) odmawiać dziecku?
Wszystkim rodzicom zdarzyło się zapewne zastanawiać nad słusznością reakcji wobec zachowania swojego dziecka. Czasem robimy sobie wyrzuty, że byliśmy zbyt stanowczy. Innym razem zastanawiamy się, czy nie jesteśmy zbyt liberalni. Co zatem zrobić, by nie mieć zbyt często takich dylematów? Jak uchronić siebie przed wyrzutami sumienia, a dziecko przed nieadekwatnymi reakcjami w danych sytuacjach? Najlepiej przyjrzeć się swoim reakcjom i emocjom.
Inspiracją do podjęcia tematu mówienia „nie’ była dla mnie książka znanego, duńskiego psychoterapeuty Jespera Juula, pt.: „ Nie z miłości”. Autor zachęca czytelnika do nauki odmawiania, ale z zachowaniem zasady, by nasze powiedzenie „nie” nie raniło innych. Jest to niezwykle ważny aspekt, który należy zawsze brać pod uwagę, gdy czegoś komuś odmawiamy. Przecież sami nie czujemy się dobrze, gdy słyszymy „nie”. Czujemy się wówczas zasmuceni, zawiedzeni, a niejednokrotnie wpływa to na relacje z drugą osobą. Może zdarzyć się tak, że odmowa spowoduje oddalenie relacji nawet na dłuższy czas. Warto zatem zdać sobie sprawę, że mówienie zarówno „tak”, jak i „nie” sprowadza się do komunikacji i relacji z drugą osobą. Dotyczy to również rodzicielstwa i naszej komunikacji z dzieckiem.
Jedno jest pewne, że wśród wielu elementów związanych z wychowywaniem dzieci, są zakazy oraz odmowy. I choć bardzo chcielibyśmy, nie da się tego w stu procentach uniknąć. Można jednak zastanowić się, w jakich przypadkach powinniśmy mówić „nie” i do jakich obszarów zachowania stosować zakazy.
W rozmowach z rodzicami, podczas warsztatów, czy w moich prywatnych kontaktach, często pojawia się stwierdzenie, że nam, rodzicom trudno jest odmawiać dzieciom. Ciekawy może być fakt, że łatwiej jest mówić „nie” starszym dzieciom. Wobec maluchów trudniej jest nam zachować asertywną postawę.
Generalnie trudno jest odmawiać bliskim. Skąd to się bierze? Między innymi z obawy przed popsuciem relacji. Nie mówimy „nie” dzieciom również z wygody. Bo przecież może się to wiązać z dyskusją i czasem na nią straconym… Są również rodzice, którzy uważają, że ich obowiązkiem jest dogadzanie dzieciom, spełnianie wszelkich zachcianek- nie ma tu wówczas miejsca na odmawianie. W ten sposób rodzic buduje relacje z dzieckiem i wizerunek siebie jako „dobrego rodzica”. Na ile jest to trwałe i skuteczne? To temat na zupełnie inną okoliczność.
Mówienie „nie” przychodzi rodzicom bardzo ciężko. Trudność sprawia mówienie wprost. Zadajemy dzieciom mnóstwo pytań, zmieniamy temat, przekierowujemy uwagę na coś innego. Wszystko po to, by uniknąć konkretnej reakcji. Nie potrafimy mówić, co czujemy, co chcemy. Boimy się ponadto reakcji dziecka. Nie radzimy sobie z jego emocjami, zwłaszcza niezadowoleniem i złością. Należy liczyć się z tym, że małemu dziecku trudno jest panować nad emocjami.
Z pewnością okaże nam swoje niezadowolenie i rozżalenie w związku z odmową. Dysponując tą wiedzą możemy się przygotować na takie zachowanie, może wówczas będzie nam łatwiej odmawiać. Ze starszymi dziećmi powinniśmy zawsze podjąć rozmowę. Wyjaśnić, skąd się bierze nasze „nie”. Pamiętajmy, wyjaśniamy, a nie – tłumaczymy się. Bez względu na wiek każde dziecko, które spotyka się z odmową potrzebuje wsparcia.
Co wówczas powinien zrobić rodzić?
• Być obok, akceptować emocje dziecka
• Porozmawiać z dzieckiem na temat jego reakcji i uczuć w danym momencie
• Brać pod uwagę, że reakcja dziecka jest zależna od etapu jego rozwoju. Nie oczekujmy od 3-4 latka, że zaakceptuje nasze „nie” po rozmowie i wyjaśnieniach
Zachęcam do zastanowienia się na tym, jak często mówimy dzieciom „nie”, „nie wolno”. Warto rozważyć, czy nie ograniczyć tych słów do sytuacji, w których nie da się tych sformułowań zastąpić. Nadmierne używanie odmowy, czy zakazu może powodować, że dziecko nie będzie reagowało. No przecież ciągle mama/tata czegoś zabrania, zawsze mówi nie. Dla przykładu: jeśli dziecko chce zjeść coś słodkiego, zamiast mówić: „Nie wolno jeść słodyczy przed obiadem”, powiedz: „Oczywiście, zjesz, ale po obiedzie”.
O czym zatem należy pamiętać odmawiając czego dziecku?
• Nie nadużywaj zakazów i mówienia „nie”. Zarezerwuj je dla sytuacji tego wymagających.
• Bądź konsekwentnym rodzicem. Nie nakładaj zakazów kierując się swoim samopoczuciem.
• Dawaj jasne komunikaty, nie obawiaj się odpowiedzi wprost, nawet, gdy wiesz, że będzie trudna do przyjęcia. Możesz się przygotować na nagłą reakcję dziecka.
Niewiele jest tych punktów, a to oznacza, że przy odrobinie zaangażowania i chęci jesteśmy w stanie nauczyć się mówić dziecku „nie”. Zanim jednak po raz kolejny coś zanegujemy, dwa razy się zastanówmy. Na koniec zachęcam do ćwiczenia. Policzcie proszę, ile raz w ciągu dnia mówicie „nie” swojemu dziecku. Zastanówcie się, w jakich okolicznościach to robicie. Na ile jest to uzasadnione i konieczne? Wyniki mogą być naprawdę zaskakujące…
Anita Gałek
tel. 793 666 809
www.mojeflow.pl
www.facebook.com/mojeflow
Komentarze
Brak komentarzy.