HomskiBlog: Sportowe podsumowanie weekendu vol. 10
Skoki Narciarskie i Piłka Nożna – te dyscypliny sportowe zdominowały miniony weekend. Do gry wróciły wszystkie największe ligi europejskie i było kilka naprawdę emocjonujących spotkań. Między innymi ostatnia szansa na włączenie się do walki o tytuł w Anglii Manchesteru City, który podejmował u siebie niepokonany od sześciu spotkań Tottenham. Muszę wspomnieć o genialnej formie AS Monaco, które wyrasta na faworyta do zdobycia mistrzowskiego tytułu we Francji. Zaczynamy od skoków i emocjonujących konkursów w Zakopanem.
Niesamowity Kamil Stoch!
W sobotę na skoczni w Zakopanem byliśmy świadkami bardzo zaciętej rywalizacji drużynowej. Dla naszej reprezentacji był, to konkurs historyczny, gdyż pierwszy raz przystępowaliśmy do zawodów drużynowych w roli liderów pucharu narodów i faworytów do zwycięstwa. W pierwszej serii bardzo dobre skoki oddali Maciej Kot i Piotr Żyła, którzy startowali w dwóch pierwszych grupach. Niestety nie powiodło się naszym pozostałym reprezentantom. Kamil Stoch i Dawid Kubacki spalili swoje próby. Szczególnie słabszy skok naszego lidera był sporym zaskoczeniem. Kamil od kilku konkursów jest w wyśmienitej formie, ale jak widać, nawet najlepsi mogą poczuć presję, która sobotniego popołudnia była ogromna. W finałowej serii wszyscy nasi reprezentanci poprawili swoje osiągnięcia, a Kamil Stoch i Piotr Żyła oddali dwa najdłuższe skoki (136 i 137,5 metra). Niestety tego dnia idealnie z formą trafili Niemcy. Skakali najrówniej i zasłużenie wygrali zawody, które oglądał komplet 23 tysięcy kibiców na skoczni oraz kilka tysięcy osób zgromadzonych na okolicznych błoniach. Sobota była zapowiedzią niedzielnego konkursu indywidualnego.
W niedzielę mieliśmy małą powtórkę z soboty – najlepiej na skoczni spisywali się reprezentanci Polski i Niemiec, których, po pierwszej serii, było aż ośmiu w pierwszej dziesiątce (po czterech Polaków i Niemców). Niestety nasi reprezentanci zajmowali dalsze miejsca, ale straty były niewielkie i nasze nadzieje na wygraną w konkursie dalej żyły. Sporym zaskoczeniem było wysokie miejsce Janka Ziobry, który był dziewiąty. W drugiej serii niestety oddał gorszy skok i spadł na czternaste miejsce, które i tak było jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Wyżej od Ziobry byli Maciej Kot (12), Dawid Kubacki (8) i Piotr Żyła (6). Ostatni z naszych kadrowiczów skakał lider Pucharu Świata – Kamil Stoch. W trudnych warunkach uzyskał 131 metrów i został liderem konkursu (Kliknij tutaj i obejrzyj drugi skok Kamila Stocha!). Czas na odpowiedź Niemieckiej armii, dowodzonej przez Wernera Schustera. Marcus Eisenbichler i Andreas Wellinger skoczyli gorzej i mogliśmy cieszyć się z pewnego drugiego miejsca. Został Richard Freitag, który w sobotę zapewnił Niemcom zwycięstwo w zawodach drużynowych. Tym razem skoczył gorzej i na Wielkiej Krokwi wybuchła gigantyczna radość. Kamil Stoch zwycięzcą czwartych zawodów pucharu świata z rzędu. Polak umocnił swoją pozycję w klasyfikacji generalnej!
W Anglii grają dla Chelsea.
W szlagierze 22 kolejki Premier League Manchester City podejmował u siebie Tottenham. Był to ostatni gwizdek, żeby drużyna Pepa Guardioli włączyła się do walki o mistrzostwo Anglii. Pierwsza połowa rozczarowała. Zawodnicy obydwu drużyn grali bojaźliwie i bez pomysłu. Tak jakby presja wyniku ich przygniotła. W drugich czterdziestu pięciu minutach „Obywatele” ruszyli do ataku. Dwa potężne błędy popełnił, zazwyczaj niezawodny, Hugo Lloris. W pierwszej sytuacji minął się z piłką i sytuację na bramkę zamienił Leroy Sane. Pięć minut później „wypluł” futbolówkę pod nogi De Bruyne, który strzelił kolejną bramkę.
Tottenham grał źle. Zupełnie niewidoczni byli liderzy zespołu – Harry Kane i Christian Eriksen. Po tym, jak sędzia nie zauważył ewidentnego faulu Walkera na Sterlingu; wszystko zmieniło się jak za dotknięciem magicznej różdżki. Tottenham strzelił gola i City cofnęło się do obrony. Kilkanaście minut później przypomnieli o sobie Eriksen i Kane, którzy przeprowadzili bardzo ładną akcję, która wykończył Son i mieliśmy remis 2:2. Do końca meczu Manchester City napierał, ale wyśmienity zawody rozgrywał Victor Wanyama, który od 70 minuty musiał grać na środku obrony. Kenijczyk wybijał, blokował i odbierał piłki zrozpaczonym rywalom. Najbardziej cieszą się kibice Chelsea, która po zwycięstwie nad Hull City umocniła się na prowadzeniu w tabeli.
Ofensywa Monaco nie do zatrzymania!
AS Monaco wygrało kolejny mecz i ma dwa punkty przewagi nad OGC Nice, które zanotowało trzeci remis z rzędu i musi zacząć patrzeć za siebie, bo PSG, z fenomenalnym Edinsonem Cavanim (21 kolejek – 20 goli), zbliżyło się już na odległość jednego oczka. Wróćmy jednak do klubu z Księstwa. Kamil Glik wraz ze swoimi kolegami są istnym postrachem defensyw we francuskiej lidze. Strzelili już 64 bramki! Cztery razy strzelali swoim rywalom ponad pięć bramek. Wczoraj wygrali z Lorient 4:0.
Czym mi imponuje zespół Leandro Jardima? Zespołowością. Nie mają takiego golleadora, jak mistrzowie z Paryża, ale strzelanie goli rozkłada się na całą drużynę (Falcao 12 bramek, Carillo, Germain, Lemar 7 bramek, Boschilia 6 bramek, Fabinho 5 bramek). No i świetnie wprowadzana młodzież, która stanowi o sile ofensywnej – Lemar, Bernardo Silva (chodzą plotki, że Manchester United wykłada za tego zawodnika 70 (?!) milionów euro) czy Gabriel Boschilia - najstarszy z nich ma 22 lata. Grają bez żadnych kompleksów i cieszą się piłką, a mnie cieszy oglądanie Monaco. Bardzo im kibicuję i mam nadzieję, że zdobędą mistrzostwo.
Co przed nami?
Dzisiaj trzymamy kciuki za naszych Szczypiornistów, którzy zagrają w finale pucharu Prezydenta. Walka o 17 miejsce w mistrzostwach świata nie brzmi imponująco, ale dla naszej młodej kadry każdy mecz na dużym turnieju jest na wagę złota! W środę polecam wybrać się do hali Azoty Arena na kolejny mecz Chemika Police w Lidze Mistrzyń! Policzanki podejmą na własnym parkiecie Imoco Volley Conegliano. Z innych wydarzeń sportowych polecam Wam śledzenie decydującej fazy Australian Open! Za tydzień obszerne podsumowanie turnieju!
Marcin Homis - HomskiBlog
Polub HomskiBlog na Facebooku!
Odwiedź Stronę Internetową HomskiBlog!
Komentarze
Brak komentarzy.