HomskiBlog: Sportowe podsumowanie weekendu vol. 13
Kolejne podsumowanie zbiega się z powrotem Ekstraklasy – więc całe będzie poświęcone poczynaniom piłkarzy, którzy powoli wybudzają się z zimowych snów. W normalnych okolicznościach zacząłbym od Pogoni Szczecin. Jednak Portowcy swoje spotkanie rozegrają dopiero dzisiaj; ich przeciwnikiem będzie Piast Gliwice, który miał bardzo słabą pierwszą rundę i dzisiaj będzie chciał nawiązać do swojej dyspozycji z poprzedniego sezonu. Zaczynamy od spotkania kolejki!
W Gdańsku mają lidera.
Na spotkanie kolejki wybrałem starcie wicelidera z liderem Lotto-ekstraklasy: Jagielloni Białystok z Lechią Gdańsk. Przed rozpoczęciem rundy większość ekspertów pytanych o to, kto zostanie mistrzem Polski, odpowiadało Legia Warszawa, zapominając o liderach tabeli. Jagiellonia i Lechia jesienią prezentowały się najlepiej na ekstraklasowych boiskach. Grały najrówniej i przede wszystkim wygrywały spotkania ze słabszymi zespołami. Nie powinni być skreślani przed rozpoczęciem rundy. Szczególnie Gdańszczanie. Piotr Nowak dotarł do zawodników Lechii i stworzył bardzo dobrze rozumiejący się zespół z dużymi nazwiskami na każdej formacji. Niedzielny mecz miał odpowiedzieć, kto jest gotowy na mistrzostwo. W Gdańsku od pierwszych minut dużo lepiej prezentowali się gospodarze. Lechia, prowadzona przez swojego lidera Milosa Krasicia, grała mądrze i przede wszystkim skutecznie. Już w 11 minucie objęła prowadzenie. Dośrodkowanie Sławomira Peszko z rzutu rożnego na gola zamienił Marco Paixao (w mojej ocenie najlepszy zawodnik kolejki).
Portugalczyk drugi raz pokonał Mariana Kelemena w 70 minucie spotkania. Genialną akcję prawym skrzydłem przeprowadził prawy obrońca Lechii – Paweł Stolarski. Młodzieżowy reprezentant Polski rozegrał piłkę z Krasiciem i idealnie dograł do Paixao, który z kilku metrów skierował piłkę do bramki. Ostatnim akordem tego spotkania było fatalne zachowanie nowego zawodnika Jagiellonii Białystok – Ziggy’ego Gordona, który uderzenie Lukasa Haraslima zablokował ręką. Sędzia podyktował rzut karny, który pewnie, w stylu Antonina Panenki, wykorzystał drugi z braci Paixao – Flavio. Hit 21. kolejki okazał się bardzo jednostronnym widowiskiem i uważam, że Lechia do ostatnich spotkań będzie walczyła o mistrzostwo.
Niespodzianka kolejki – Wisła Kraków
Dlaczego wybrałem Wisłę Kraków? Bo nie wierzyłem i dalej nie wierzę w pomysł z trenerem Kiko Ramirezem i zagranicznym zaciągiem, który przybył pod Wawel w zimowym okienku transferowym. Pierwszy mecz muszą zapisać na plus, ale najlepsi na boisku byli starzy liderzy Białej Gwiazdy. Patryk Małecki (Kliknij tutaj! - bramka kolejki) i Paweł Brożek, którzy poprowadzili swój zespół do zwycięstwa nad Koroną Kielce. Z nowych zawodników na słowa uznania zasłużył nowy stoper – Ivan Gonzalez. Grał mądrze i pewnie. Na ostateczną ocenę polityki kadrowej Wisły Kraków wstrzymam się do końca sezonu. Wtedy okaże się, czy stawianie na nieznanego trenera z Hiszpanii miało sens.
Na co stać Portowców?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie. Jesienią widzieliśmy kilka twarzy zespołu Kazimierza Moskala. Były piękne zwycięstwa (z Wisłą Kraków, z Bruk-Bet Termalicą), ale też było kilka wstydliwych porażek (z Wisłą Płock, czy z Bruk-Betem). Szturmem do składu przedarł się Mate Tsintsadze. Reprezentant Gruzin wygrał z Mateuszem Matrasem (po sezonie dołączy do Lechii Gdańsk) rywalizację o miejsce w pierwszej jedenastce. Na pewno będę zwracał uwagę na występy nowego Portowca. Jednak najwięcej będzie zależało od naszych przebojowych skrzydłowych – Adama Gyurcso, Spasa Deleva i Adama Frączczaka (dla mnie jego nominalnym miejscem na boisku jest skrzydło). Bez dobrej postawy tych piłkarzy nie będzie zwycięstw, które będą konieczne w walce o grupę mistrzowską.
Największym wzmocnieniem Portowców może być odkurzenie Łukasza Zwolińskiego, który w ostatnim sparingu z Kotwicą Kołobrzeg ustrzelił hat-tricka (skrót spotkania - Kliknij tutaj!). Taki mecz musi mieć pozytywny wpływ na jego psychikę i mam nadzieje, że „Zwolak” wróci do pierwszej jedenastki, co przełoży się na to, że znowu zacznie strzelać gole. Niestety do drużyny nie dołączył nowy bramkarz i już raczej nie dołączy.
Kiks kolejki - Giorgi Merebashvili.
Gruzin występujący w Wiśle Płock mógł w pojedynkę wygrać spotkanie ze Śląskiem Wrocław. Jednak postanowił nie trafiać w bramkę, w piłkę i zmienił dyscyplinę na zapasy w stylu wolnym. Polecam obejrzeć skrót spotkania Wisły Płock ze Śląskiem Wrocław. (Kliknij tutaj!)
Co przed nami?
Tak jak wspominałem; na zakończenie pierwszej wiosennej kolejki (spotkanie Górnika Łęczna z Zagłębiem Lubin zostało przełożone z powodu niekorzystnych warunków pogodowych), Pogoń Szczecin podejmuje przy Twardowskiego Piasta Gliwice – więc wszyscy na stadion! Dodatkowo w nadchodzącym tygodniu do rywalizacji wraca Liga Mistrzów i Liga Europy. W środę Robert Lewandowski będzie starał się pokonać Arsenal i przybliżyć Bayern do kolejnej rundy Ligi Mistrzów. Tego samego dnia Piotr Zieliński i Arek Milik jadą do Madrytu, gdzie Napoli spróbuje utrzeć nosa Realowi Madryt. W czwartek cała Polska (mam nadzieję) trzyma kciuki za Legię Warszawa, która podejmie na własnym stadionie Ajax Amsterdam.
Marcin Homis - HomskiBlog
Polub HomskiBlog na Facebooku!
Odwiedź Stronę Internetową HomskiBlog!
Komentarze
Brak komentarzy.