Basta czyli Szczecin bez futer

31.12.2015
Autor: Michalina Wasilewska, Zdjęcia: Magda Tomczyk

Basta to Inicjatywa na Rzecz Zwierząt działająca od roku głównie na terenie Szczecina. Jej członkowie promują wegański styl życia i starają się zwiększać świadomość konsumencką i społeczną wśród mieszkańców naszego miasta. Walczą o polepszenie sytuacji zwierząt występując przeciwko uprzedmiatawianiu stworzeń zdolnych do odczuwania oraz wszystkim formom cierpienia do jakiego przyczynia się człowiek. Na temat działalności Basty rozmawialiśmy z jednym z członków organizacji - Danielem Dydyńskim.

 

 

hot°: Działacie już od roku. Co przez ten czas zmieniło się w podejściu szczecinian do stylu życia i działań jakie promujecie?


Daniel Dydyński: Myślę, że jesteśmy coraz lepiej odbierani. Wiele szczecińskich środowisk, kulturalnych czy społecznych, chętnie współpracuje z nami. Prasa również bardzo wychodzi nam naprzeciw, a ostatnio zostaliśmy zaproszeni nawet na festyn osiedlowy. Bardzo nas to cieszy, bo widać na tym przykładzie, że ludzie na co dzień zupełnie nie związani z taką tematyką, są chętni aby poszerzać swoją wiedzę, dyskutować.

 

hot°: Wiele osób działa w Waszej organizacji? Są to młodzi czy starsi ludzie? Co trzeba zrobić by móc wstąpić w Wasze szeregi?
Rdzeniem naszej organizacji jest grupa ok. 10 osób. Jesteśmy ludźmi młodymi, choć jak najbardziej, kiedy tylko możemy, staramy się aktywizować starszych. Dzięki swojej ogromnej wrażliwości, energii i chęci działania mogliby oddziaływać na sfery, które nas, ze względu na wiek, ignorują. Aby wstąpić w nasze szeregi trzeba jedynie się z nami skontaktować i wyrazić chęć wkładu w inicjatywę.

 

 

hot°: Na swojej stronie internetowej deklarujecie, że chcecie aktywnie zmniejszać nierówność między człowiekiem a innymi zwierzętami. Co macie na myśli?
Dużym problem jest nie zrozumienie tej kwestii. Często spotykamy się z zarzutem, że chcemy dać zwierzętom te same prawa, którymi my dysponujemy, w tym np. prawo głosu czy prowadzenia pojazdu. Jest to absolutnie niedorzeczne. To co nas interesuje to równe traktowanie jeśli chodzi o cierpienie. Uważamy, że zwierzęta odczuwają tak samo i nie chcą żyć w strachu.

 

hot°: Jesteście wegetarianami, weganami? Jakich argumentów użylibyście chcąc przekonać kogoś do wegetariańskiego stylu życia?
Podstawowym argumentem jakiego używamy jest troska o inne czujące istoty. Staramy się zwrócić uwagę na to, że tak naprawdę mamy wybór i nie musimy przysparzać cierpienia związanego z przemysłem wykorzystującym zwierzęta. Kolejnym istotnym i przemawiającym argumentem jest zdrowie. Ludzie lubią myśleć, że to co robią im służy, co oczywiście nie mija się z prawdą. Dobrze zbilansowana dieta wegetariańska i wegańska świetnie wpływa na organizm nawet przy dużym wysiłku sportowym.

 

 

hot°: Organizujecie różnego rodzaju manifestacje a nawet performance. Na takie formy przekazu ludzie reagują szybciej?
Działają te akcje w których udaje nam się zaangażować przechodnia. Kiedy staje się on częścią wydarzenia, ma okazję do pełnego obcowania z tematem, pewniejsze jest, że przemyślenie również będzie solidne. Niestety ludzie bardzo często śpiesząc się, lub co gorsza broniąc się przed odmiennością, są w stanie tylko rzucić okiem na to co robimy. Jeśli później jednak myśl się rozwija, następuje zastanowienie – dobra nasza. Bardzo dobrze działa również jedzenie i degustacja.

 

hot°: Co w ciągu minionego roku udało się Wam już osiągnąć? Z których działań- akcji, jesteście najbardziej zadowoleni?
Jesteśmy szczególnie zadowoleni z wakacyjnej akcji, promocji weganizmu, zatytułowanej „Wege weekend”. Odbyła się na terenie Inkubatora Kultury na al. Wojska Polskiego. W wydarzeniu tym postawiliśmy głównie na aktywność, więc można było nauczyć się machać poi, poćwiczyć jogę czy pobiegać z wielokrotnym maratończykiem-weganinem z grupy Vege Runners. Dla równowagi można było również nadać drugie życie drobiazgom codziennego użytku z Manu Fakturą czy posłuchać wspaniałej opowieści o lalkarstwie Rafała Hajdukiewicza. Był oczywiście również pokaz gotowania i degustacja.

 

hot°: Jak oceniacie stan szczecińskich schronisk i warunków jakie tam panują? Czy schronisko to jedyne rozwiązanie dla osób, które z przeróżnych przyczyn chcą się pozbyć swojego zwierzaka?
Nie zajmujemy się schroniskami, lecz z tego co słyszałem nie wygląda to najlepiej. Natomiast dzięki wzrastającej wrażliwości na niedolę psów i kotów coraz bardziej rozwija się idea domów tymczasowych i późniejszej adopcji. Pomysł ten jest realizowany choćby przez TOZ lub coraz prężniej działające stowarzyszenie „Nadzieja Amstafa”.

 

 

hot°: Jesteście też zaangażowani w akcję „Szczecin bez futra”. Jaka idea przyświeca tym działaniom?
Wychodzimy z założenia, że futro jest zbędnym luksusem. Zwierzęta cierpią niewolę tylko po to, aby przeistoczyć się w płaszcz lub banalny dodatek. Szczególnie w miastach, gdzie ludzie, na ogół, żyją dość wygodnie i nie muszą otulać się skórami zwierząt niczym jaskiniowcy.

 

hot°: W naszym mieście wiele osób nadużywa swoich praw w stosunku do zwierząt? Z czego to Waszym zdaniem wynika?
Trudno mi powiedzieć. Nie prowadzimy interwencji i tym samym nie otrzymujemy takich zgłoszeń, nie prowadzimy statystyk. Taki priorytet mają inne organizacje. Możemy natomiast opowiedzieć o strasznym traktowaniu zwierząt na fermach i w cyrkach, co jest sprawą nie tylko naszego miasta.


Wydaje mi się, że wynika to z antropocentrycznej podstawy naszej kultury, która zakłada, że jesteśmy perłą stworzenia. Przez to właśnie, zwierzę, lub każdy kto aktualnie nie mieści się w definicji prawdziwego człowieka, może być traktowany przedmiotowo i jest to najzupełniej usprawiedliwiane. Walczymy z tym przekonaniem.

 

hot°: Jak Waszym zdaniem powinien wyglądać świat idealny?
Pochodzimy z różnych środowisk i to jasne, że każdy z nas ma nieco inną wizję tego jak świat powinien wyglądać. Pewne natomiast jest to, że wszyscy chcielibyśmy żyć w miejscu gdzie człowiek świadom jest swojego połączenia z innymi istotami oraz pracuje nad sobą, zwiększając swoje możliwości w poszanowaniu reszty czujących stworzeń.

 

hot°: Dziękujemy za wywiad.