„Tajemnica krzyczącego zegara” już po premierze!
We wrześniu w Teatrze Pleciuga miała miejsce premiera spektaklu „Tajemnica krzyczącego zegara”.
Postaramy się zrozumieć naturę strachu i rozwikłać zagadkę przeraźliwego, krzyczącego zegara. W oparciu o teatralne narzędzia, autorzy przedstawienia skonstruowali wehikuł, pozwalający publiczności przenieść się do Ameryki lat 60 ubiegłego wieku, do serca Los Angeles, Hollywood. Łącząc hitchcockowski suspens z teatralną wyobraźnią, ofiarują publiczności możliwość doświadczenia tej historii na własnej skórze; nie tylko jako widz, ale i jako uczestnik. Rozmawiam z Panią Reżyser Laurą Sonik.
Gdyby miała Pani zaprosić nas na spektakl to...? Proszę o krótkie wprowadzenie? Teatralny trailer?
Pamiętajmy, że na świecie istnieją miejsca nieprzyjazne i niedostępne ludziom. Miejsca, do których człowiek w trosce o swoje własne życie, nigdy nie powinien był się zapuszczać; a już zwłaszcza nocą. Zwłaszcza nocą, ponieważ w nieprzeniknionych mrokach nocy, spoczywają pogrzebane tajemnice i zagadki, których objaśnienie odjęłoby mu mowę, a paraliżujący strach, towarzyszący ich rozwikłaniu sprawiłby, że jego twarz na wieczność zastygłaby w dziwacznym grymasie, w niemym, rozpaczliwym krzyku. Boicie się? To dobrze. Strach jest dobry. Strach jest tylko strachem. Strach pozwala się wyzwolić. Strach mieszka w głowie. A w tym strachu mieszka potwór… Samo oczekiwanie na to kiedy w końcu wystawi swój rogaty łeb z ciemności jest gorsze niż sam moment, gdy już to zrobi. I zaweźmie się na Ciebie, wypruwając Ci flaki…
Co z warstwą wizualną spektaklu?
Kryminalny nastrój przedstawienia, potęguje stylizacja scenografii na lata 60te XX wieku (kostiumy w stylu a'la Kennedy) oraz stosowany w multimediach suspens* Całość dopełnia muzyka inspirowana ścieżką dźwiękową znaną z filmów Alfreda Hitchcocka.
*(takie jak podglądanie przez okno, cień postaci, filmowanie z za sceny, budowanie napięcia poprzez fragmentaryczność, szczegółowość i detal).
Do kogo adresowane jest przedstawienie?
To przede wszystkim opowieść dla pasjonatów historii detektywistycznych i kryminalnych, dla wszystkich fanów twórczości Alfreda Hitchcocka, Sherlocka Holmesa, Adasia Cisowskiego czy książek Agathy Christie. Naszą główną grupą odbiorców jest młodzież. Spektakl jest przeznaczony dla widzów od 12 roku życia. Chcielibyśmy zainteresować ich literaturą, która w dzisiejszych czasach jest odrobinę zapomniana, a którą z pewnością pamiętają lub przynajmniej kojarzą ich rodzicie bądź starsze rodzeństwo.
Jak wygląda przygotowanie przedstawienia teatralnego? Od czego się zaczyna, a na czym kończy?
Tworzenie spektaklu to proces. Każdy spektakl jest trochę inny i każdy reżyser/reżyserka pracuje trochę inaczej, korzystając z innych metod. Ja w tym konkretnym przypadku, zaczęłam od zbadania tematu. Szukałam kryminału, który będzie mroził krew w żyłach, ale też będzie na tyle witalny i angażujący młodzież, aby warto było go inscenizować. Miał to być tekst skierowany do konkretnej grupy wiekowej odbiorców.
Jak wygląda następny krok?
Wyglądać może różnie, ale zazwyczaj zaczyna się od prób stolikowych, na których wspólnie wczytujemy się w tekst (reżyser, aktorzy, dramaturg). Dla mnie ten etap jest kluczowy. To właśnie w trakcie wspólnych rozmów przy stole, pracując wyobraźnią, w naszych głowach pojawiają się obrazy, które możemy ze sobą skonfrontować.
Mamy jedyną w swoim rodzaju możliwość sprawdzenia nośności tekstu, jego wyporności. To co często brzmi dobrze w głowie, przeważnie w pracy z żywym człowiekiem-aktorem, brzmi zgoła inaczej, a jeszcze inaczej przy udziale publiczności. Ten etap porównywania, to moment, w którym dochodzi do pierwszej konfrontacji koncepcji z rzeczywistością.
Moment, w którym nasz teatralny okręt obiera już pewien ściśle określony kurs. Podczas prób stolikowych do „Tajemnicy krzyczącego zegara” oglądaliśmy również filmy: „Psychozę”, „Ptaki”, serię programów z cyklu „Alfred Hitchcock przedstawia” czy „Serię niefortunnych zdarzeń”.
Kto jeszcze zaangażowany jest w pracę nad spektaklem poza Panią?
Trzeba pamiętać, że przedstawienie teatralne zawsze jest dziełem wspólnym. Oprócz reżysera i aktorów, w proces pracy nad spektaklem zaangażowane były inne osoby, m.in. dramaturg (Michał Nowak), scenograf (Pavel Hubička), kompozytor (Mateusz Winsław), choreografka (Sandra Kromer-Gorzelewska), osoba od multimediów (Marianna Korman) i grafik (Krzysztof Szatkowski). Dodatkowym wsparciem, bez którego cała ta praca nie mogłaby się odbyć są kierownik literacki, inspicjentka, garderobiana, dział techniczny, administracja, elektroakustycy, oświetleniowcy, i znacznie więcej osób, które wpływają na taki, a nie inny, całokształt przedstawienia.
Jakie emocje towarzyszą premierze / powstawaniu przedstawienia?
Z jednej strony jest to bardzo stresujący okres, ponieważ każdemu zaangażowanemu w spektakl zależy na tym, aby był on jak najlepszy. I ja to rozumiem. Pracując z silnymi osobowościami trzeba czasem pójść na kompromis, a innym razem, w żadnym wypadku, nie można pozwolić sobie na zagłuszenie własnych emocji i uczuć. Tworzenie spektaklu od podstaw to bardzo ciężka i bez reszty angażująca praca, ale dająca niesamowitego kopa energetycznego. Cały zespół teatru daje z siebie wszystko. Jestem zadowolona. Cieszę się, że niedługo będą mogli Państwo zobaczyć jej efekty.
Czego Pani życzyć?
Oswajania wszystkich strachów :)
Komentarze
Brak komentarzy.