Sport: Arkadiusz Skrzypiński

04.01.2016
Autor: HotMagazine, Zdjęcia: Beata Buryta

Arkadiusz Skrzypiński – reprezentant Polski w parakolarstwie, zawodnik Team Sopur/Tieto Start Szczecin. Parakolarski Mistrz Świata 2010 UCI (Baie-Comeau, CAN), aktualny Wicemistrz Świata UCI (start wspólny, Roskilde, DEN). Mistrz Polski 2012 w jeździe indywidualnej na czas, piąty zawodnik Igrzysk Paraolimpijskich w Londynie. Sportowiec Roku 2008 według Achilles International.

 

 

Wiek rozpoczęcia treningów i pierwsze wspomnienie z tym związane?
AS: Był to koniec liceum, zostałem wtedy współpracownikiem Polskiego Radia Szczecin. "Służbowo" trafiłem do klubu Start Szczecin i tam już zostałem. Zobaczyłem kolegę ścigającego się w "Szczecińskiej Dwudziestce" i wiedziałem, że to jest zajęcie dla mnie. Był to początek przygody życia.

 

Najlepszy i najgorszy moment w Twojej dotychczasowej karierze?
AS: Najlepszych było dużo, ale numerem jeden jest tęczowa koszulka kolarskiego Mistrza Świata wywalczona w Kanadzie w 2010 roku. Złych chwil też nie brakowało. W 2000 roku miałem poważne kłopoty ze zdrowiem, myślałem że to już koniec. Ciągle jest we mnie sportowy głód, zetem postaram się jeszcze o coś na plus.

 

Co motywuje Cię do dalszego działania?
AS: Przygoda, przyjaźnie, sportowa rywalizacja. Z tym ostatnim staram się jednak nie przesadzić, bo wtedy to już będzie chore.

 

 

Jak wygląda Twój trening?
AS: Najgorzej jest zimą. Pierwszy rower na trenażerze o 6 rano, potem praca i kolejne godziny na trenażerze. Wieczorem odnowa biologiczna lub siłownia. Czasem noc w namiocie tlenowym. Latem to sama przyjemność, byle świeciło słońce.

 

Ostatnia czynność przed zawodami?
AS: Sprawdzenie hamulców.

 

 

Największe marzenie?
AS: Nie mam marzeń, mam plany, a je wszystkie kolejno realizuję. Jestem bardzo cierpliwy.

 

Najlepsza i najgorsza cecha Twojego charakteru?
AS: Zdanie moje i najbliższych może się tu bardzo różnić.

 

Co robisz, aby się zrelaksować?
AS: Też nie ma zasady. Czasem "nicnierobienie" w domu. Czasem muzyka, czasem wyjście z domu. Wieczorami lubię jeździć samochodem.


Twój sportowy idol?
AS: Brak. Ktoś może być wybitnym sportowcem i złym człowiekiem. Gdy wstępowałem do mojego międzynarodowego Team Sopur kazano mi nie patrzeć na najlepszych, tylko być od nich lepszym.

 

Ulubiona książka?
AS: Lubię wszystkie, które przeczytałem, ale w tej chwili przychodzi mi do głowy "Dwanaście" Marcina Świetlickiego.

 

 

Ulubiony film?
AS: Jeszcze trudniejszy wybór. Niech będą "Poszukiwacze zaginionej Arki", nie muszę nawet patrzeć w ekran. Świetnie mi się przy tym odpoczywa.

 

Ulubiony gatunek muzyczny?
AS: Nie czuję się ograniczony. Uwielbiam wiele płyt, wielu gatunków.

 

Plany na najbliższą przyszłość?
AS: Odpocząć, pobawić się, spędzić maksimum czasu z bliskimi, zebrać siły na kolejny sezon.