Zdrowe i smaczne dania u Anki Weganki
Idą Święta, a więc czas najwyższy na wyjątkowe wypieki! W przedświątecznym artykule przedstawiamy Wam czarujący lokal jakim jest Anka Weganka Cafe. Znajdziecie tu smaczne i zdrowe wypieki wegańskie i tradycyjne, śniadania wegańskie i wegetariańskie i wiele innych nietuzinkowych pozycji! O ofercie, bestsellerach i planach na przyszłość rozmawiamy z właścicielką lokalu Panią Anną Tchoryk.
Od kiedy szczecinianie mogą próbować Pani wypieków? Czy łączy Pani przyjemne z pożytecznym?
Słodkości kocham od zawsze! Ale nie jeść, tylko je tworzyć. Odkąd pamiętam, moje wypieki gościły na stołach podczas imprez rodzinnych, u znajomych i u przyjaciół. Aż tu niespodziewanie życie sprawiło mi niespodziankę za sprawą Beaty - mojego Anioła Stróża - która też tworzy, ale nie ciasta. Art decor, czyli Ruda ubiera - to magiczne miejsce, do którego mnie zaprosiła. Jestem Jej za to bardzo wdzięczna. I tak powstał magiczny zakątek przy Mazurskiej 42. Anka Weganka Cafe po raz pierwszy zaprosiła swoich Gości 22 listopada o godz. 14.00
Moje ciasta oraz zakręcone słodkie słoiki przygotowuję dla klientów od roku, bo wtedy rozpoczęłam swoją jednoosobową działalność. Z przyjemnością i bez udawanej skromności zauważam, że są one już rozpoznawalne. Pierwsze moje ciasta pojawiły się u pani Basi Milewskiej w Fanaberii na Pasażu Bogusława.
Potem w kilku innych miejscach w mieście, które wyraziły chęć współpracy ze mną. Pani Basi Milewskiej jestem szczególnie wdzięczna. Bo to Ona jako pierwsza przyjęła mnie pod swoje skrzydła i dała możliwość wypróbowania własnych sił na mojej nowej drodze.
Dzięki Niej - mojej pokrewnej duszy - mogłam marzyć i realizować marzenia. Mogłam piec, tak po mojemu tworzyć ciasta. Pieczenie, gotowanie, w ogóle KUCHNIA jest dla mnie sztuką. Tworzę intuicyjnie, wyobrażam sobie smak, jaki chcę osiągnąć. Poszukuję go w wysokiej jakości przyprawach, produktach i nadaję mu kształt i wygląd.
Kawiarnia na mnie czekała, sama przyszła do mnie - mogę tak powiedzieć. Wiele razy byłam na życiowych zakrętach. Teraz wierzę i wiem, że w życiu nie ma przypadków, że wszystko jest możliwe. Czuję wdzięczność do losu, że zesłał wokół mnie dobrych ludzi. To oni dodali mi skrzydeł i wciąż dodają sił. To oni upewnili mnie, że to o czym marzę, jest tak blisko. Entuzjazm zakręconych pozytywnie wariatów, czarownic udzielił się mnie i mojej Rodzinie. Jestem niesamowitą szczęściarą, że mogę robić to, co kocham!
Co znajdziemy w ofercie? Czy oferta jest stała, czy może zmienia się zależnie od dnia/sezonu?
Swoim Gościom proponuję wegańskie i wegetariańskie śniadania z chlebem na zakwasie, z chlebem bezglutenowym własnoręcznie wypiekanym oraz paletę wegańskich i tradycyjnych różnorakich ciast, ciasteczek, drożdżóweczek...
Na jakie składniki stawia Pani przy opracowywaniu przepisów?
Stawiam na wysokiej jakości składniki, bo zdrowie, wspaniałe samopoczucie moich Gości, są dla mnie najważniejsze.
A jakie wyroby cieszyły się największym zainteresowaniem w tym roku?
Śmiem powiedzieć, że wszystkie moje wyroby mają swoich wielbicieli. Najbardziej cieszy mnie obrazek dzieci pałaszujących ze smakiem moje wypieki. Serce mi rośnie, a oczy pocą ze wzruszenia, gdy słyszę zachwyt i słowa uznania z ust moich Gości. Moja pracownia, moja kawiarnia to mój drugi dom, w którym zostawiam całą swoją duszę.
Odwiedzający Ankę Wegankę Cafe Goście, to czują, a ja to widzę! Ich uznanie, powroty po nowe smaki lub te, w których się zakochali, są dla mnie największą nagrodą! Jestem za to wdzięczna!
Nie mam określonych typów, które z moich ciast, moich śniadań mieszczą się w kategorii best of the best! Ale po tym jak wygląda co wieczór moja witryna chłodnicza, która jest po prostu pusta, śmiem powiedzieć, że wszystkie świetnie smakują. Uważam, że w każdej dziedzinie życia, w każdej pracy jest tak, że jak działamy, tworzymy coś z pasją, zostawiamy swoje całe serce, to powstaje coś dobrego, pięknego, niesamowitego. Nie ma innej możliwości.
Piekę również na indywidualne zamówienia. Klienci zamawiają na miejscu lub telefonicznie to, na co mają chęć. Z przyjemnością zaspokajam ich słodkie fanaberie.
Nadchodzi nowy rok – bieżący miesiąc to często czas refleksji i podsumowanie dotychczasowych osiągnięć. Czy są już jakieś postanowienia noworoczne?
Tak! Tak mam plan na przyszły rok. Mam plan na szczęście! Zresztą już realizuję swój plan, jak widać. Robię to, co kocham i planuję w tym robieniu być coraz lepsza. Planuję kochać ludzi, planuję kochać życie! Planuję kochać moje kulinarne tworzenie! Planuję nadal czerpać mnóstwo radości z mojej pracy i zarażać tą radością innych. Planuję z pokorą przyjmować wszystko co życie dla mnie przygotowało.
Dobre chwile przyjmować jako prezenty, te gorsze jako lekcje do odrobienia. Taki mam plan. A podsumowanie? Myślę, że jedno nasuwa mi się tak na szybko. Kocham siebie, jestem dumna z siebie, z tego, co osiągnęłam, z tego, że pokonałam swoje demony. Jestem dumna, że umiem być szczęśliwa! Tak, to jest dobre podsumowanie tego roku.
Prosimy o kilka słów dla naszych czytelników na koniec.
Wg Deepak Chopra jest siedem Praw Obfitości. Przytoczę te najbardziej trafne do podsumowania:
1. Prawo Pustki. Jeśli potrzebujesz nowych ubrań, oczyść szafę. Żeby zmienić swoje życie, musisz rozstać się ze starymi przyzwyczajeniami.
2. Żeby marzenie stało się rzeczywistością, najpierw musisz to sobie wyobrazić, zobaczyć i poczuć. Podsumowując: jestem z siebie dumna, bo zrozumiałam i zastosowałam te prawa w swoim życiu. Zadziałały!
I na koniec. Myślę, że to jedno zdanie określi to, co wydarzyło się w moim życiu. "Gdy przestaniesz gonić za tym, co dla Ciebie dobre, wszystko co dobre będzie miało szansę Cię dogonić."
~Lolly Dascal
Dane do kontaktu:
ul. Mazurska 42
Tel. 603 576 658
Instagram: ankaweganka2020
Komentarze
Brak komentarzy.