Mój Zwierzaczek: rodzinka rozwija i bawi
Mój zwierzaczek to cykl poświęcony Waszym pupilom. W tym miesiącu poznacie kolejną wspaniałą rodzinkę, która uwielbia zwierzęta. Państwo Bosak mają trójkę dzieci i wydawałoby się, że mając na głowie trzy małe dziewczynki, ostatnią rzeczą której im brakuje to dodatkowe wyzwania. Pies i trzy koty, które są pod opieką rodziny wymagają przecież dużo zaangażowania, opieki i troski. Dlaczego więc Pani Barbara i Pan Adam ze Szczecina zgodzili się na przygarnięcie tylu zwierząt? Dowiecie się tego w poniższym wywiadzie.
#Rodzinka: Jak to się stało, że Wasz pies i koty trafiły do Waszej rodzinki? (proszę o przedstawienie również imion zwierząt)
Żadne z naszych zwierząt nie było planowane. Pierwszy kot trafił do nas 13 lat temu. Mieszkaliśmy wtedy na parterze kamienicy w centrum Szczecina. Ktoś zadzwonił do drzwi. Na progu zostawił maleńkiego kotka i uciekł. Nesia (tak ją nazwaliśmy) miała kilka tygodni. Mieściła się cała na dłoni, była strasznie brudna, ale dzielnie zniosła kąpiel.
Kolejne zwierzę trafiło do nas dzięki znajomym. Była to kilkumiesięczna suczka, która się do nich przybłąkała. Karmelka (prawidłowo Carmen) od razu wybrała sobie Adama na swojego właściciela. Wskoczyła mu na kolana, spojrzała prosto w oczy, przytuliła się - i już było wiadomo, że jedzie z nami do domu. Było to mniej więcej dwa lata temu.
Jako ostatnie pojawiły się dwa kocury - Witek i Maciek. Pojawiły się na świecie podczas naszego wakacyjnego pobytu na wsi . Przeżyły, ponieważ obiecaliśmy wziąć je do siebie, jak tylko będzie można odłączyć je od matki. Są z nami już prawie pół roku.
#Rodzinka: Czy posiadanie psa czy kota było marzeniem któregoś z dzieci czy też Państwa?
Zwierzęta towarzyszyły mi od zawsze i było oczywiste, że prędzej czy później pojawią się w naszym domu. Mąż początkowo był sceptyczny, szczególnie że reagował na koty silną reakcją alergiczną. Z czasem jego alergia znacznie złagodniała. Obecnie dziewczynki naciskają, by zaopiekować się jakimś szczeniaczkiem ze schroniska ;)
#Rodzinka: Jak dzieci dzielą się obowiązkami związanymi z psem, czy kotami? Czy w ogóle chętnie opiekują się zwierzętami?
W zasadzie „obowiązkiem" dzieci jest zabawa z naszymi zwierzakami. Karmienie i sprzątanie zostawiliśmy dorosłym. Z wyprowadzaniem nie ma problemu, gdyż mamy spory ogród i nie musimy nigdzie z nimi chodzić
#Rodzinka: W jaki sposób mając trójkę dzieci znajdują Państwo jeszcze czas dla psa i trzech kotów?
Nie wiem. Samo się dzieje.
#Rodzinka: Które z dzieci jest najbardziej związane ze zwierzętami, a jakie są relacje psa i kotów z innymi członkami rodziny?
Trudno powiedzieć. Dziewczynki są jeszcze dosyć małe. Najstarsza Ewa ma 6 i pół roku, Asia 4, a Ola 2 lata. Rywalizują ze sobą o względy Maćka i Witka. Nie chcą się pogodzić z faktem, że to koty wybierają sobie właściciela, a nie odwrotnie. Nesia wybrała sobie mnie, natomiast Karmelka nie odchodzi na krok od Adama.
#Rodzinka: Czy pies i trzy koty nie są dodatkowym ciężarem dla Państwa? Co robicie w sytuacji, gdy musicie gdzieś wyjechać ?
Wyjazd stanowi pewien problem. Prosimy wtedy o pomoc rodzinę, by karmili koty. Psa w miarę możliwości zabieramy ze sobą. Choć zdarzyło się już, że Karmelka spędziła wyjazd u dziadków. Na co dzień posiadanie takiej ilości zwierząt nie jest zbyt uciążliwe, chyba że wezmę pod uwagę tony jedzenia, jakie trzeba im kupować ;)
#Rodzinka: Czy dzieci mają jakieś specyficzne/ulubione zabawy ze zwierzętami?
Rano najchętniej wtulają się w jakieś zwierzę. Koty są rozespane po nocy i dają się wciągnąć na kolana. Karmelka sama wskakuje między dziewczyny i każe się drapać za uchem. Po powrocie ze szkoły/przedszkola/żłobka dziewczynki „wybiegują" zwierzyniec. Ewa rzuca Karmelce piłkę, albo razem biegają, Asia i Ola ganiają wokół kanapy z długimi sznurkami, a Maciek i Witek za nimi.
#Rodzinka: Czy kupiliście psa i koty, czy też wzięliście je ze schroniska?
Wszystkie zwierzęta są w jakiś sposób "uratowane".
#Rodzinka: Co polecilibyście rodzinom, które tak jak wy mają wielodzietną rodzinę i myślą o zakupie/wzięciu psa, czy kota?
Świetny pomysł. Dzięki posiadaniu psa czy kota dziecko wiele się uczy. Trudno mi to wyjaśnić. Zwiarzak uczy wrażliwości, szacunku, zrozumienia, troskliwości - cech potrzebnych każdemu.
#Rodzinka: Czy zależało Wam na specjalnej rasy psa i kotów, jeżeli tak to dlaczego?
Zawsze podobały mi się labradory i to jeden z nich miał z nami zamieszkać. Mówi się, że są stworzone dla domu z małymi dziećmi. Nie dane mi było sprawdzić.
#Rodzinka: Co myślicie o braniu zwierząt ze schroniska? Lepiej kupić, czy lepiej wziąć ze schroniska?
Chyba to widać :) Nasze zwierzaki (za wyjątkiem wiekowej już Neski) są idealne dla dzieci. Są cierpliwe, bawią się i dają głaskać każdej dziewczynce. Z drugiej strony my też dbamy, by córki nawet nieświadomie nie robiły im krzywdy.
Komentarze
Brak komentarzy.