OffBerlin. Przewodnik alternatywny.
Poznajcie Berlin z kompletnie nowej perspektywy, dzięki książce Marka Defée „OffBerlin. Przewodnik alternatywny”. Autor proponuje w nim wędrówkę po jego ulubionych dzielnicach i mało znanych zakątkach. Perełki street foodu, kawiarnie, bary, weekendowe ryneczki, pchle targi, graffiti, muzyka uliczna, plaże w środku miasta, życie nocne – to tylko część atrakcji, które opisuje ten nietypowy przewodnik. Chcąc dowiedzieć się więcej o treści książki i pulsującym życiu Niemieckiej stolicy zadajemy kilka pytań autorowi...
Cieszymy się, że podjąłeś się tematyki alternatywnego Berlina to w końcu najbliższe miasto Szczecina. Warto znać je ze wszystkich stron. Opowiedz o początkach swojej przygody z tym tematem.
Historia powstawania książki „OffBerlin. Przewodnik alternatywny” sięga 2015 roku. Moja Berlińska przygoda zaczęła się już w połowie lat osiemdziesiątych XX w., kiedy to samodzielnie zacząłem odwiedzać Berlin, zarówno Wschodni jak i Zachodni. Już na wstępie zaznaczam, że nigdy nie mieszkałem na stałe w tym mieście.
Moje pierwsze spotkanie z Berlinem Zachodnim miało miejsce w 1986 roku. Miałem wtedy 21 lat i w ramach wyjazdu do Jugosławii (voucher wykupiony w Orbisie) przekroczyłem granicę podzielonego na pół miasta, w legendarnym miejscu – na Friedrichstraße.
Odprawa celna i paszportowa odbywała się w ponurym budynku, niedaleko dworca S-Bahnu Friedrichstraße po stronie wschodniej. Ten ponury budynek istnieje do dziś jako szczególne miejsce pamięci. Nazywa się Pałac Łez (niem. Tränenpalast, www.hdg.de/traenenpalast/ , www.bit.ly/2In91i3). Obecnie znajduje się tam muzeum poświęcone historii związanej z przejściem granicznym.
Od tamtego czasu Berlin zawsze był gdzieś po drodze. Bardziej świadomie zacząłem do niego powracać na początku lat dwutysięcznych - już z jakimś czasem w zapasie, chęcią i głodem eksplorowania tego miasta, poznania lepiej, co się kryje w jego zakamarkach, jak żyją jego mieszkańcy, gdzie trafiają (a gdzie nie) turyści.
Za namową kolegi zacząłem sobie spisywać te moje wędrówki, tworzyć listę wartych obejrzenia zakątków, kolekcjonować wspomnienia, a że Berlin mnie bardzo interesuje i traktuję go jako swoiste hobby, w 2015 roku miałem właściwie gotowy szkic książki.
Założyłem też wtedy fanpage na Facebooku, który, jak się miało później okazać, zaczął gromadzić sobie czytelników na długo zanim ostatecznie ukazała się publikacja. W 2018 roku zostałem zauważony przez Monikę Sędzierską, dziennikarkę polskojęzycznej sekcji berlińskiego radia COSMO, która przeprowadziła ze mną jeden z pierwszych wywiadów na temat książki.
OffBerlin Przewodnik alternatywny ukazał się na rynku ostatecznie we wrześniu 2021 roku, co było niewątpliwie ogromną zasługą mojego przyjaciela Roberta Korneckiego, adwokata i przedsiębiorcy, który podjął roli wydawcy publikacji.
Berlin to miasto które cały czas się zmienia. Jakie nowe miejsca odkryłeś w ostatnim czasie?
Berlin to obecnie największe miasto w Unii Europejskiej. W granicach administracyjnych zamieszkuje go 3,7 mln mieszkańców, zaś cała aglomeracja to ponad 5 mln ludzi, reprezentujących około sto dziewięćdziesiąt różnych narodowości, czyli prawie wszystkie kraje świata.
Przedstawiciele tych wszystkich narodowości, różnych kultur i wyznań, muszą współistnieć, funkcjonować razem, żyć obok siebie przyjaźnie i pokojowo, w duchu poszanowania inności i tolerancji. Właśnie ta wielonarodowość jest jednym z kluczy do dzisiejszego kosmopolitycznego charakteru Berlina.
Miasto oczywiście cały czas się zmienia, zachodzą w jego obrębie różne procesy społeczne, na które mają również wpływ wydarzenia i zjawiska, które mają miejsce w Europie oraz na innych kontynentach. Jednym z takich zjawisk jest gentyrfikacja (pojęcie wywodzące się od angielskiego słowa „gentry”), polegająca na zmianie charakteru danej dzielnicy, pierwotnie zamieszkanej przez szerokie spektrum lokatorów, w strefę zdominowaną przez mieszkańców o stosunkowo wysokim statusie materialnym.
Proces gentryfikacji objął w Berlinie szereg dzielnic, takich jak Preznaluer Berg, Mitte, Kreuzberg, Neukölln i Friedrichshain. Związany z nim wzrost kosztów życia przyniósł frustracje rdzennych mieszkańców. Wielu Berlińczyków uważa, że to już nie to samo miasto, co kiedyś.
To oczywiście w dużym stopniu prawda, jednak trudno tego typu zjawisk uniknąć. Oczywiście istnieje duża obawa, że kiedyś ten dawny, offowy Berlin zostanie całkowicie wyparty przez typowy niemiecki porządek i drobnomieszczańską mentalność. A przecież „Berlin to nie są Niemcy”, jako powiedział kiedyś pewien berlińczyk, poznany w klubie „Sage”.
Cały czas odkrywam jakieś nowe miejsca w Berlinie. Dotyczy to zarówno konkretnych miejscówek (lokale, skwery, podwórza, zaułki …) w dobrze znanych dzielnicach, zaprezentowanych w przewodniku, jak i nowych, mniej znanych obszarów i dzielnic. Ostatnio często zapuszczam się do dzielnicy Neukölln, w okolice Sonnenallee, która w książce została tylko lekko „muśnięta”. To pięciokilometrowa ulica, łącząca Hermannplatz w Neukölln (tuż przy samej granicy z Kreuzberg) z Baumschulenweg, dzielnicą Berlina należącą do okręgu administracyjnego Treptow-Köpenick.
Stanowi przedłużenie Urbanstraße, przecinającą Kreuzberg w kierunku południowo-wschodnim. Jej historia sięga końca XIX wieku. Sonnenallee, w części położonej w dzielnicy Neukölln, zamieszkana jest w znacznym stopniu przez uchodźców w Bliskiego Wschodu. Dlatego też rejon ten nazywany jest „Małym Bejrutem” albo „Strefą Gazy”. Odsyłam do mojego artykułu na jej temat, opublikowanego pod linkiem https://miastoberlin.com/?p=2703.
Możesz wyróżnić 5 najciekawszych alternatywnych miejscówek, które trzeba zobaczyć w Berlinie?
Wybór pięciu najciekawszych alternatywnych miejscówek, które warto zobaczyć w Berlinie jest bardzo trudny, ze względu na to, że takich ciekawych w mojej ocenie, mniej znanych miejsc są pewnie setki. Zdaję sobie również sprawę z tego, że pojęcie „alternatywne”, w sensie jakiegoś miejsca, może być przez każdego inaczej interpretowane.
Aby jednak sprostać zadaniu, wymienię pięć miejsc, które według mnie oddają alternatywny charakter tego wyjątkowego miasta:
- Haus Schwarzenberg – znajdujące się w dzielnicy Mitte miejsce historii, kultury i sztuki. Jest to wąskie podwórze, dziedziniec XIX-wiecznego budynku z pracami graffiti wielu znanych artystów w tej dziedzinie. Ten budynek jest mocno zniszczony i wygląda tak jak wiele miejsc w Berlinie Wschodnim tuż po upadku muru. Znajdują się różne obiekty – pracownie artystyczne, kino artystyczne, miejsca pamięci, bar i galerie.
- Urban Nation Museum – muzeum street artu, graffiti i sztuki współczesnej, znajdujące się w przy Bülowstraße dzielnicy Schöneberg. W otoczeniu tego wyjątkowego muzeum, wzdłuż Bülowstraße, na odcinku pomiędzy stacjami U-Bahn Bülowstraße a U-Bahn Nollendorfplatz można znaleźć na murach wiele prac artystów graffiti, wywodzących się z całego świata.
- Kwartał gejowski - znajdujący się w okolicach Nollendorfplatzu w dzielnicy Schöneberg. Znajduje się w okolicach Motzstraße i skrzyżowania tej ulicy z Eisenacher Straße. Od około 100. lat jest tu mekka społeczności gejowskiej i jej przyjaciół, którzy przybywają do Berlina - światowej stolicy tolerancji i wolności seksualnej. Pobliskie ulice: w prawo (Kalckreuthstraße, Fuggerstraße), w lewo (Gossowstraße), aż do równoległej do Eisenacher Straße – Martin-Luther-Straße, wypełnione są klubami, barami, kawiarniami, hotelami i sklepami, które są ewidentnie dedykowane mniejszości seksualnej.
Niedaleko znajduje się Winterfeldplatzu, gdzie w czwartki i soboty czynny jest jeden z ciekawszych Berlińskich ryneczków, gdzie można skosztować różnych potraw z różnych części świata, kupić ekologiczną żywność oraz wyroby rękodzieła. Pełne uroku ryneczki to osobny temat, dotyczący offowego Berlina.
- Okolice Kottbuseer Tor, Adalbertstraße, Oranienstraße (na odcinku pomiędzy Oranienplatz aż do skrzyżowania ze Skalitzer Straße) – centrum „bałaganiarskiego” i nadal buntowniczego Kreuzbergu, z bardzo dużą ilością ciekawych miejsc gastronomicznych, kafejek, klubów, podwórzy, również bardzo bogate w sensie historycznym.
- Markthalle Neun (Hala Spożywcza Nr 9) - jedna z czternastu hal targowych zbudowanych w ramach berlińskiego systemu hal targowych w drugiej połowie XIX wieku. Od 2009 roku stała się prawdziwą instytucją street – foods i alternatywnego stylu żywienia. Odbywają się tutaj cykliczne wydarzenia, jak na przykład street – foodowe czwartki, sobotnie targi śniadaniowe oraz festiwale żywności o międzynarodowym zasięgu i prestiżu.
To zaledwie pięć miejsc na mapie mojego alternatywnego Berlina. Miejsc, które opisuje i poleca książka OffBerlin Przewodnik alternatywny jest dużo, dużo więcej. Dotyczą one różnych sfer życia, wpisujących się w charakterystykę alternatywnego Berlina.
Czym kierujesz się nazywając miejsce alternatywnym i jakie kryteria takie miejsce powinno spełniać aby móc je takim nazwać?
Moja książka nie jest klasycznym przewodnikiem, lecz zbiorem moich myśli, skojarzeń, wspomnień, emocji związanych z Berlinem oraz miejsc, które mnie zafascynowały, zaskoczyły, porwały. Uważam bowiem, że Berlin trzeba doświadczać, a niekoniecznie wyłącznie go zwiedzać.
W mojej książce zachęcam do poznawania miejsc, które nie pojawiają się w typowych wydawnictwach tego typu - dzielę się swoim Berlinem, a co z tego wynika - tym, co ja w tym mieście uważam za ciekawe, wyjątkowe, nieszablonowe.
Tak więc rozumiem offowość w kontekście Berlina i mojego przewodnika po tym mieście. Bo przecież coś, co ja, jako osoba mieszkająca na co dzień w Szczecinie, uważam za offowe, wcale nie musi takim być dla berlińczyka czy chociażby turysty, reprezentującego młodsze pokolenie.
Z drugiej strony - Berlin sam w sobie jest miastem, które trudno dobrze poznać w ciągu kilku dni - po weekendzie powiedzieć, że się je zna, więc jest on pewnym wyzwaniem jako cel turystyczny. Po trzecie - zarówno jego historia, ale również zmiany, które w nim zachodziły, ludzie, których przyciągał, stan, do którego został teraz doprowadzony, pewna wyjątkowa energia miasta, są w pewnym sensie offowe na tle innych metropolii świata.
No właśnie napisałeś książkę. Porozmawiajmy o niej chwile. Jak wyglądał proces twórczy, czy masz swój ulubiony rozdział, jak opisałbyś tę książkę w kilku słowach?
Proces twórczy związany z powstawaniem przewodnika był dość spontaniczny. Po prostu zacząłem opisywać po kolei znane mi dzielnice miasta, patrząc od strony mojego rodzinnego Szczecina, czyli począwszy od Prenzlauer Bergu, Mitte i dalej w kierunku Kreuzbergu (zaprezentowanego w książce trzech odsłonach), kawałka Neukölln i powrotu przez Friedrichshain, znajdującym się na terenie byłego Berlina Wschodniego. Miejsca, które chciałem opisać, a nie znajdują się powyższych dzielnicach, przedstawiłem jako punkty wypadowe z pewnej kultowej budki z burgerami w dzielnicy Kreuzberg, oraz w rozdziale pt. „Berliński kalejdoskop”.
Należy dodać, że przewodnik zawiera sześć oryginalnie zaprojektowanych mapek (autorstwa szczecińskiego grafika i architekta Łukasza Bogdanowicza www.lukaszbogdanowicz.pl) odnoszących się do tych dzielnic Berlina, które zostały opisane w książce.
Są to: Prenzlauer Berg, Mitte, Kreuzberg (trzy mapki) i Friedrichshain. Lokalizacja większości zaprezentowanych miejsc została oznaczona na mapkach w postaci odpowiadających im numerów, wraz z legendą przedstawiającą nazwy poszczególnych punktów. W tekście przewodnika, przy opisie miejsc, znajduje się odniesienie do każdego z nich, zawierające nazwę mapki danej dzielnicy i konkretny numer zgodnie z legendą.
Nie mogę wskazać konkretnego, ulubionego przez siebie rozdziału. Myślę, że wszystkie są ważne, bowiem składają się na spójną całość, stanowiącą mój autorski, subiektywny opis wyjątkowego miasta, jakim jest Berlin. Na stronie książki (www.offberlin.pl) , gdzie można dokonać jej zakupu on-line, można pobrać bezpłatnie jeden z rozdziałów przewodnika: „Haus Schwarzenberg – centrum street artu”, prezentujący jedno z ważniejszych miejsc offowego Berlina, które przedstawiłem powyżej.
„OffBerlin. Przewodnik alternatywny” nie opisuje miejsc znanych i typowych, znajdujących się na trasie standardowych wycieczek. Proponuję w nim wędrówkę po moich ulubionych dzielnicach i mało znanych zakątkach miasta. Perełki street foodu, kawiarnie, bary, weekendowe ryneczki, pchle targi, miejsca z designem, squaty, graffiti, muzyka uliczna, tańce nad Szprewą, plaże w środku miasta, życie nocne – to tylko część atrakcji, które opisuje ten nietypowy przewodnik.
Czy możemy znaleźć rozwinięcie Twojej historii w Internecie? Jeśli tak, gdzie możemy jej szukać?
Od 2015 roku prowadzę fanpage książki na portalu społecznościowym Facebook (https://www.facebook.com/offprzewodnikpoberlinie), gdzie zamieszczam wszystko to, co uda mi się znaleźć na temat Berlina w Internecie. Są to zdjęcia, informacje z mediów, ciekawostki, linki do artykułów. Oczywiście publikuję także materiały własne, zdjęcia i artykuły, które wiążą się z Berlinem.
Uzupełnieniem tych treści są materiały umieszczane na wspomnianej wyżej stronie książki (www.offberlin.pl – zakładki: „Galeria” oraz „Blog”). Uważam, że ważne uzupełnienie książki stanowią moje autorskie artykuły, zamieszczone na portalu mojego kolegi https://miastoberlin.com/ , mieszkającego w Berlinie.
W zakładce „Miasto” można znaleźć kilkanaście artykułów, odnoszących się do własnych przeżyć lub też odniesień historycznych, związanych z Berlinem za czasów NRD oraz wcześniejszą jego historią. Ponadto uzupełniam prezentowane informacje na stronach firmowych, zlokalizowanych na innych portalach społecznościowych: Instagram, Twitter oraz na kanale You Tube.
Niektórzy odbiorcy mojej książki wykazują zainteresowanie rozwinięciem jej treści o opis innych dzielnic Berlina. Nie ukrywam, że chciałbym wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom. Nie potrafię jednak póki co konkretnie określić, kiedy to nastąpi i czy będzie to miało miejsce w tradycyjnej formie książkowej.
Czy możesz podzielić dzielnice Berlina na konkretne kategorie?
Nie posiadam jakiegoś jasno sprecyzowanego podziału Berlina na różne dzielnice. Spontanicznie przychodzi mi do głowy podział na te bardziej i mniej grzeczne. Jeżeli chodzi o te pierwsze, takie bardziej poprawne, czyste (również w sensie dosłownym), mogę z pewnością wymienić Mitte, Charlottenburg, Prenzlauer Berg (ten już „zgentryfikowany”), Spandau, Grunewald czy Köpenick.
Te drugie to oczywiście Krezuberg (szczególnie w jego „buntowniczych” częściach), a także część dzielnic Neukölln i Friedrichshein. Podział ten jednak może okazać się niewłaściwy, bowiem w dzielnicach poprawnych można znaleźć miejsca bardzo niegrzeczne i na odwrót. W mojej ocenie cały Berlin jest odrębną kategorią, wyjątkowym miastem i miejscem na mapie Świata.
Jak mieszkańcy tych miejsc są nastawieni do zwykłych turystów?
Każdy musi skonfrontować się z własnymi doświadczeniami w tym zakresie. Tak jak wszędzie, są różni ludzie, dobrzy i źli, przyjaźnie i wrogo nastawieni, gościnni i niegościnni. Pewnie nie umiem być w pełni obiektywny, ale mój Berlin wraz z jego mieszkańcami jest alternatywny i tolerancyjny.
Mój Berlin, ten który opisuję w książce, to miasto odcinające się od wszelkiego nowobogactwa, inne niż wszystkie miasta w Europie, jedyne w swoim rodzaju. Ekologiczne, pełne tolerancji, różnorodności. Wielokulturowe, przyjazne i bardzo, ale to bardzo seksowne.
Dane do kontaktu:
Adres wydawcy książki:
Kancelaria Adwokacka - Robert Kornecki
Kurza Stopka 5/cd
Mail: [email protected]
tel. 516 155 324
www.facebook.com/offprzewodnikpoberlinie
www.instagram.com/offprzewodnikpoberlinie
www.youtube.com/channel/UCN2X954CK0LM-S-_eP2xlzw